Wigilia Bożego Narodzenia to dzień szczególny gdyż życzymy sobie nawzajem dobrze, tych którzy najbliżej nas, obdarowujemy prezentami, mamy poczucie wzajemnej więzi i także radości, że spędzamy ten czas razem.
To święta rodzinne.. . Ale mniejsza o ich rodzinność.
Obok ich warstwy religijnej a więc tej która nadaje tym dniom duchowy i ostateczny sens jest także warstwa czysto ludzka. Jest ona jak materia w stosunku do formy albo dusza do ciała.
Materią całego ładunku teologicznego tych świąt jest poczucie jedności z innymi. W te dni nie tylko nie wypada robić komuś wyrzutów ale przede wszystkim jest to dzień wybaczenia, jedności, braterstwa pomiędzy ludźmi.
I to jest piękne w tych magicznych dniach. Jeśli Jezus modli się aby wszyscy stanowili w jedno.. , to własnie to poczucie jedności zakwita właśnie w wigilijny wieczór.
I ta jedność jest najważniejsza zarówno w skali mikro jak i makro.
Więc będąc w tej metafizycznej jedności składam Wszystkim z którymi się tutaj zetknąłem najserdeczniejsze życzenia: – odwagi, by nie mać się tego co najskrytsze w sercu drzemie, aby to odkryć na nowo i uznać za swoje – determinacji by to odkryte realizować – cierpliwości by, nie zniechęcać się tym, że nie od razu udaje się to zrealizować w swoim życiu – radości z tego odkrycia i wprowadzania w czyn, bo bez radości to “psu na budę wszystko”
Nad to zdrowia i dystansu do siebie i własnych niepowodzeń. Przyjaciół na pochmurne dni. Dobrych tekstów na text na smętne i nie smętne wieczory, no i trochę szaleństwa.
Grzesiowi, by się nie wyleczył ze swojego smęcenia; by znalazł swoją Gwiazdę..
Synergie, by mu się mały biznes udał ale także by bił rekordy komentarzy na swoim blogu
Igle i Pino, by mieli siłę Poldka czytać.. .
Jareckiemu, by miał siłę odchodzić i wracać na tekstowisko
Gretchen, wielu twórczych spięć na blogu Poldka
Magii, by pisaniem nie zapominała o tematyce duchowości
Stopczykowi, popekania szkieł w teleobiektywie
Merlotowi, odkrycia nowych gatunków(butelkowych) win
I wszystkim tekstowiczanom, których nie wymieniłem, radosnego świętowania i czerpania mocy z poczucia jedności z wszystkim których kochacie i szanujecie.
Dobrych i Energetycznych Świąt. Niech się nam wszystkim spełni zawołanie anioła z betlejemskiej groty:
Pokój ludziom dobrej woli.. .
komentarze
Poldku, you are the best:)
znaczy strasznie mi się zyczenia podobały twoje, dobrze, że napisałeś ten tekst, no.
Acz złośliwie wytknę “nadto” piszemy razem, nie osobno:)
I nie “mać” chyba tylko bać, ale literówki się każdemu trafiają.
A poważnie, dzięki, gwiazda gdzies tam jest, ale wredota się wychylać nie chce, ja się jej nie dziwię, chyba za bałdzo toksyczny jestem, ale może się kiedyś odważy jaka mnie poznać:)
I oświecić:)
Byle nie spalić, bo z gwiazdami to różnie bywa.
A jeszcze poważniej, zyczę ci wszystkiego dobrego, byś dalej pisał i dumnie sprawował etat czołowego ewangelisty TXT (choć niejaki Synergie ci konkurencję ostatnio robi:))
I wszystkiego dobrego dla ciebie i dla twojej rodziny.
No i mam nadzieję, że kiedy przy jakiej pigwówce się stykniemy:)
Ciekawe czy w realu też takim żarliwym dyskutantem jesteś i cierpliwym:)
Bo ja jakby co to się kłócić mogę godzinami:)
grześ -- 23.12.2009 - 22:21Treuga Dei!
Uroczyście obiecuję, że nie będę złośliwa ani wredna aż do św. Szczepana.
:)
Bóg zapłać
Mały biznesik? Przydałby się po roku posuchy.
Rekordy komentarzy? Nie, nie ma takich mocy przerobowych. Cosik wypada chyba jednak pisać i w przyszłym roku…
Dziękuję za życzenia.
Zdrowych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.
serdecznie pozdrawiam
Synergie -- 24.12.2009 - 00:53Synergie,
z biznesikiem to nie bałdzo, ale z rekordami komentarzy to mogę pomóc.
A jak jeszczo Pino, Poldek i Gre będą mieć dobry dzień, to myślę, że do tych 500 setek kiedyś dojdziemy:)
Tylko jakiś kontrowersyjny tekst musisz wrzucić:)
grześ -- 24.12.2009 - 00:59Wlaśnie z tym problem
Raczej mi się będą pisać takie mało kontrowersyjne teksty w krótkich formach – po kilka zdań ledwie. Zanudzę tu w końcu każdego na śmierć i sam umrę śmiercią literacką. A potem zobaczymy.
Kiedyś pojawią się też teksty bardziej rozbudowane i w nieco zmienionej formule.
pozdrawiam
Synergie -- 24.12.2009 - 01:08No to odpowiem
Grześ, jak obiecałem – napisałem. Chyba nie będę poprawiał tych błędów i litetrówek bo Twój komentarz fajny. A jakbym poprawił to straciłby – częsciowo – aktualność. A Gwiazda, he! Sama się o Ciebie zatroszczy, :-))))
Pino, a ja myślałem, ze dałoby się tak do końca oktawy Bożego Narodzenia, :-)))
Ci Krzescijanie to tez mają pomysły, świętować 8 dni???!!! Kto to widział. Toż to zgorszenie i takie tam!!!
Synergie – Grześ ma rację, jak dobrze zarzucisz temat to da się uciągnąć więcej. Gretchen ma w kieszeni scyzoryka a ja kozika i będzie się działo! :-)))
p.s.
Czas na sen. Jutro lampki na zewnątrz domu i takie tam. Dzisiaj musiałem się karpiami zajmować bo nadworny lekarz uległ kontuzji, za pomoca kozika.. . Jak widać moje paluchy sprawne więc odpisuję.. .
No i pigwówkę musiałem zlać do po odstaniu się małego osadu. Jest już gotowa do “kontemplacji”. Jutro jeszcze wino zleję ( też z pigwy). Ale to na pierwszy dzień świąt dla “grzecznych”. hehehe.
************************
poldek34 -- 24.12.2009 - 01:15W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Wino z pigwy i
pigwówka?
Niektórym to się powodzi:), widać.
Synergie, śmierć literacka:), ładne, ty to masz dzisiaj talent do fraz dobrych.
grześ -- 24.12.2009 - 01:18Grześ
Rok ten się zamyka smakiem “pigwy”. A jest co świętować bo nas przybyło przy wigilijnym stole. :-)))
A Synergie to fakt “konkurencja”- ciesze się, że tutaj pisze. Jest jak starszy brat i wiele się od niego mogę nauczyć.
Chociaż jak trochę narowisty jestem więc nuda chyba nas nie czeka. :-)))
Pozdrawiam i zmykam już w objęcia małżonki (nie mylić z morfeuszem)
:-)))
************************
poldek34 -- 24.12.2009 - 01:26W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Poldku
Spowodowałeś, że zlazłam z drabiny (drzewko ubieram; jakieś duże nabyłam, kurde). :)
Jak ja mam niby nie zapominać w swoim grafomaństwie o duchowości? Nasmarowałam ostatnio tyle komentarzy w tym temacie, że strach. :)
Wielokrotnie użyłeś słowa “jedność”. Mam wrażenie, że ona istnieje, w sensie matafizycznym właśnie. Jest w nas od tysięcy lat, głęboko schowana, pokryta kurzem zapomnienia. Przywalona tonami racjonalnym poglądów na to czy tamto. Poskręcana i rozdarta różnicami religijnymi. Nieuświadomiona. Ale jest.
Może kiedyś uda mi się coś o tym napisać. Nie będzie to proste, bo trzeba mi będzie wrócić do paru książek. Zacząć od tego, co na powierzchni.
No nie wiem…
Tymczasem przymnij proszę najlepsze życzenia spokojnych w sercu i radosnych duchem Świąt Narodzenia Pańskiego.
Pozdrawiam serdecznie.
Magia -- 24.12.2009 - 07:50Poldku
Spokojnych Świąt życzę Tobie i wszystkim Twoim bliskim.
Wrócę do Twojego miejsca na txt jeszcze nie jeden raz, celem wykłócania się do upadłego. :))
Gretchen -- 24.12.2009 - 12:46Koniecznie,
ja mogę dawać background historyczny i rzucać w Was pomarańczami.
Poldku!
Jako ten niewymieniony, dziękuję i odwzajemniam :-)
Wesołych Świąt!
s e r g i u s z -- 24.12.2009 - 14:57Magio
Spowodowałeś, że zlazłam z drabiny (drzewko ubieram; jakieś duże nabyłam, kurde). :)
Jak ja mam niby nie zapominać w swoim grafomaństwie o duchowości? Nasmarowałam ostatnio tyle komentarzy w tym temacie, że strach. :)
Wielokrotnie użyłeś słowa “jedność”. Mam wrażenie, że ona istnieje, w sensie matafizycznym właśnie. Jest w nas od tysięcy lat, głęboko schowana, pokryta kurzem zapomnienia. Przywalona tonami racjonalnym poglądów na to czy tamto. Poskręcana i rozdarta różnicami religijnymi. Nieuświadomiona. Ale jest.
Może kiedyś uda mi się coś o tym napisać. Nie będzie to proste, bo trzeba mi będzie wrócić do paru książek. Zacząć od tego, co na powierzchni.
No nie wiem…
Tymczasem przymnij proszę najlepsze życzenia spokojnych w sercu i radosnych duchem Świąt Narodzenia Pańskiego.
Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję, że skończyłaś ubieranie drzewka bez “spadku z drabiny”, :-)))) JA w tym roku przywlokłem sosenkę – piękna jest i nieduża, bez drabiny się obejdzie.
Dziękuję za życzenia ii czekam – z przyjemnością – na tekst o mądrości.
Pozdrawiam świątecznie!
************************
poldek34 -- 25.12.2009 - 16:16W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Gretchen
Spokojnych Świąt życzę Tobie i wszystkim Twoim bliskim.
Wrócę do Twojego miejsca na txt jeszcze nie jeden raz, celem wykłócania się do upadłego. :))
No myślę, :-))) A może teraz na Ciebie kolej by ją wywołać.. .?
Pozdrawiam świątecznie.
************************
poldek34 -- 25.12.2009 - 16:17W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Sergiusz
Jako ten niewymieniony, dziękuję i odwzajemniam :-)
Wesołych Świąt!
Serdecznie dziękuję!
poldek34 -- 25.12.2009 - 16:18************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Pino
ja mogę dawać background historyczny i rzucać w Was pomarańczami.
Pomarańcze, mandarynki, klementynki – bardzo chętnie w każdej ilości!!!!
Pozdrawiam świątecznie. :-)
************************
poldek34 -- 25.12.2009 - 16:19W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
A grzybki marynowane?
Właśnie otworzyłam opieńki…
Pino
Właśnie otworzyłam opieńki…
Opieńki mogą być, jednak najbardziej lubię smakować podgrzybki w obślizłej zalewie.. .
Świątecznie pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 25.12.2009 - 18:43W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Też mam,
w drugim słoiku.
Pino
w drugim słoiku.
A przejdą mailem.. ?
:-))
************************
poldek34 -- 25.12.2009 - 19:11W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Grzybki marynowane,
pycha:)
ja musiałem się zadowolić grzybami tylko w farszu w pierogach i w barszczu,ale tyż były dobre.
grześ -- 25.12.2009 - 19:42Niestety,
ale na wiosnę wszyscy się spotkamy na dworcu :P
W Lublanie.
Pino
a czemu na dworcu i to w Lublanie?
Ja zachodzę na dworzec PKP najczęciej w WeWrocławiu i to nie po bilet, ale by kupić najpyszniejszą w Polsce knyszę.
:-))
************************
poldek34 -- 26.12.2009 - 13:52W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
a = i
knysze to syf,
jedź Poldku szanowny na jaki kebab do Niemiec:)
grześ -- 27.12.2009 - 02:40Grześ
W Niemczech jeszcze nie byłem… . Polskie kebaby da się zjeść jednak knysze ze sprawdzonej budki przepyszne – mojej obecnej żonie a wówczas narzeczonej, zamiast kwiatów kupowałem knyszę gdy wysiadała na dworcu w WeWrocku. W wejściu głownym po prawej stronie wchodząc do dworca.
:-)))
************************
poldek34 -- 27.12.2009 - 12:57W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Romanticzne :D
No, może za mocno z tym określeniem
pojechałem:), ale jadłem dwa razy i mnie nie zachwyciła.
Ale jak się ma wspomnienia romantyczne z nimi to nie dziwne, że dobre:)
A kebaby różne i tureckie i polskie całkiem dobre są w Rzeszowie.
Przy okazji odradzam wszystkim kebab w budce/barze wietnamskim na Dworcu Zachodnim/koło dworca Zachodniego w Warszawie, bo się we wrześniu strułem nim.
I ze 3 dni cierpiałem:)
grześ -- 27.12.2009 - 13:03Grześ
a wiesz, że po 7latach bywając we Wrocku kupujemy knyszę i smakuje jak dawniej?
Tajemnica dobrej knyszy tkwi w świeżych warzywach, dobrych sosach oraz umiejętności ich ułożenia w “bułce”.
Widzę, żeś w kebabach expertem znaczy gustujesz w nich. Ja pamiętam jak sobie raz w Krakowie kupiłem średnioostry… Okazało się, że ostry i nie do wytrzymania. Paliło w wargi, usta, język.. – WRRR!!!
No dobra koniec przerwy – idę robić pizzę imieninową dla mojego siedmiolatka.. – mamy taki zwyczaj, że imieniny w odróżnieniu od urodzin nie mają prezentów ale można sobie zażyczyć prezent kulinarny.. . :-))) Więc mnie zatrudnił.
Pozdro.
************************
poldek34 -- 27.12.2009 - 17:54W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
O, pizzę nawet niekoniecznie imieninową
sam bym zjadł, a juz taką domowej roboty, to w ogóle:)
A kebabów i fastfoodów od dłuższego czasu unikam raczej.
A przynajmniej się staram.
A propos starania, to wyrychtuję tekst o postanowieniach noworocznych:) chyba.
grześ -- 27.12.2009 - 18:12Grześ
sam bym zjadł, a juz taką domowej roboty, to w ogóle:)
A kebabów i fastfoodów od dłuższego czasu unikam raczej.
Kebab to też fastwood? Mysłałem, że hamburgery i inne takie tam tuczące świństwa do tego się zaliczają. O do licha! Nie wiedziałem. :-)))
A propos starania, to wyrychtuję tekst o postanowieniach noworocznych:) chyba.
Brzmi tajemniczo i intrygująco. Napisz koniecznie, może i ja powienienem zaplanować sobie coś na nowy rok? Mój 7latek twierdzi, że to coś ma nazywać się Ford S-Max. Ja niekoniecznie – chyba, że szóstkę trafię. :-)))
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 27.12.2009 - 20:43W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .