Jakiś czas temu popełniłem na redakcji.pl krótki tekst pod tytułem “Uwaga! Tu biją... Policję”. Pisałem o tym, jak często zdarza się obecnie, że funkcjonariusze interweniujący w obronie porządku i bezpieczeństwa, sami ulegają przemocy rozwydrzonych małolatów czy innych chuliganów.
Że zacytuję sam siebie: “O to chodzi, by czuć się po prostu bezpiecznie, by móc żywić uzasadnioną nadzieję, że organa państwa, te od “ucisku i przemocy”, są wstanie zadbać o bezpieczeństwo nie tylko obywateli, ale również swoje własne. Innymi słowy: by to młodociani chuligani i bandyci czuli strach przed policją, a nie na odwrót! By wreszcie, może to zbyt daleko idące marzenia, policjanci zostali tak wyszkoleni i przygotowani, także pod względem fizycznym, aby zdolni byli poradzić sobie z grupą kilku rozwydrzonych “dresiarzy”, pseudokibiców, czy zwykłych “zadymiarzy”.
Dzisiaj portal tvn24 podaje wiadomość nagłej śmierci na komisariacie 25.letniego mężczyzny, który wcześniej został zatrzymany za zakłócanie porządku w Wręczycy Wielkiej (śląskie).
Oczywiście od razu pojawiły się dwie, sprzeczne wersje tych tragicznych wydarzeń. Wersja policjantów, którzy utrzymują, że aresztant nagle wstał, upadł i umarł. W to wszystko nie mogą uwierzyć rodzice i znajomi ofiary, którzy są przekonani, że śmierć chłopaka nastąpiła w wyniku pobicia na komisariacie.
Dopóki nie wyjaśni tego wszystkiego śledztwo prokuratorskie, trudno wyrokować, jak było naprawdę.
Kilka spraw jest tu oczywistych i nie podlegających dyskusji. (Zdaje mi się, że ciągle piszę o rzeczach banalnych i oczywistych… taka karma).
Policja powinna, a nawet ma taki obowiązek wobec obywateli, działać zdecydowanie i skutecznie! Zdecydowanie i skutecznie, czasem, jeśli zachodzi taka konieczność, nawet brutalnie, rozprawiać się z tymi, którzy zakłócają porządek i ład społeczny, którzy stanowią realne zagrożenie dla zdrowia, spokoju i życia innych obywateli. Takie jest zadanie organów ucisku i przemocy w państwie demokratycznym.
Działania policji jednak muszą być adekwatne wobec zagrożenia i realnego niebezpieczeństwa. Wykluczone są takie działania, które można zaliczyć po prostu, jako niczym nieuzasadnione akty agresji na bezbronnych i słabszych.
Nie jesteśmy dziećmi i potrafimy wyobrazić sobie, co nieraz może dziać się w czterech ścianach komisariatów i posterunków, gdzie nie sięga oko ani kamery telewizyjnej, ani nawet nikogo obcego. Pobicia przez funkcjonariuszy zatrzymanych chuliganów zdarzały się, zdarzają się i pewnie będą się zdarzały (oczywiście, powtórzę raz jeszcze, nie wiem czy w tym opisywanym dzisiaj przypadku, rzeczywiście doszło do nadużycia siły przez stróżów prawa), ale nigdy nie powinno być na nie przyzwolenia!
Obojętnie, co było przyczyną śmierci 25 latka, jest to tragedia dla jego rodziny. A jeżeli dodatkowo, przyczynili się do niej funkcjonariusze policji, tym bardziej rodzina może czuć się pokrzywdzona i oszukana. Bo ci, którzy mają stać na straży bezpieczeństwa, zdrowia i życia swoich obywateli, sami je niszczą...