We wczorajszych “Faktach” padło jedno, krótkie zdanie, które wywołało u mnie rozbawienie oraz obudziło… demony przeszłości.
“Wczoraj (10.02) Puck był najlepiej odśnieżonym miastem w Polsce.” Niewtajemniczonym dopowiem, iż był to dzień, w którym Puck odwiedzili zarówno Najjaśniej Nam Panujący Prezydent RP Lesiu Ka. oraz Kandydat na Kandydata na Najjaśniej Nam Panującego Prezydenta RP Bronek Ka. Niby nic, a śmieszy.
Kiedyś były czasy gdy trawę malowano na zielono, albo w jednym, tym wybranym PeGieeRze gromadzono wszystkie okoliczne świnki, albo sadzono rozkwitnięte już kwiatki, które i tak nie miały szansy się przyjąć. Tak było kiedyś...
Dzisiaj… Dzisiaj wywozi się śnieg. I nie ma się czemu dziwić, takiej zimy nie było już dawno.
To dobry zwyczaj, gdy na przybycie zacnych gości sprząta się mieszkanie, porządkuje obejście tak, by wszystko lśniło i pachniało. Wychodzi się wtedy na dobrego i zaradnego gospodarza i wszyscy są zadowoleni.
W całym niemal kraju brakuje już funduszów na walkę z zimą. Wszędzie leży kupa śniegu, łazimy po kolana w zaspach, przed naszymi domami rosną coraz większe hałdy białego puchu. Wszędzie tylko nie w Pucku.
Wiem, że to pomysł niedorzeczny i naiwny, ale niech Prezydent i Kandydaci na Kandydatów na Prezydentów ruszą już teraz w Polskę! Niech odwiedzają nie tylko duże miasta ale i małe wsie i zapadłe wioski! Niech pielgrzymują po naszej polskiej ziemi codziennie goszcząc w innym miejscu! Okaże się wtedy, że nie jest, aż tak źle, jak widać, albo jak się nam tylko wydaje. Okaże się, że wszędzie jest czysto, a śniegu prawie nie ma. No może tylko troszeczkę, gdzie niegdzie. Tam gdzie nie sięga wzrok Prezydentów, gdzie nie stąpają ich nogi…