Szanowni Państwo Konfederaci...

Szanowni Państwo Konfederaci...

...mówcie/piszcie mi per jotesz, bo Panowanie mnie onieśmiela i odbiera możliwość Tykania Was Wszystkich. Przechodzenie z każdym na Ty w TXT może być kłopotliwe, bo bruderszafty ciężko płyną po łączach. W ostateczności można by stworzyć czat brudziowy, ale całowanie w monitor nie każdemu wystarczy…
:)
ps. W te słuchy nie wierzę od momentu, gdy Naczelny Defetysta wmawiał mi, że białe nie jest białe a czarne nie jest czarne. Dlatego potem, gdy pomylił strony barykad z zomowcami, to już byłem uodporniony!


W 1981 byłem pełen nabożnego szacunku... By: chamopole (8 komentarzy) 20 grudzień, 2007 - 23:13