Czcigodny Joteszu,

Czcigodny Joteszu,

Dokonałeś nieuprawnionego skrótu interpretacyjnego myśli naszego (niezbyt) wielkiego kulturoznawcy.

Oto interpretacja właściwa, czyli co poeta miał na myśli:

Mamy do czynienia z deficytem kulturowym”. Liczba mnoga, pierwsza osoba. Znaczy pisowcy. Owszem, mają. Nie mogę zaprzeczyć. Popieram samokrytykę. Kaczyński nigdy nie mówił “my” myśląc o kimś poza pisem. Nieprawdaż?

“...na pewnym poziomie kulturowym”. Pewnym, czyli bliżej nieokreślonym, jakimś tam, nijakim. Musisz przyznać, że doskonale to przystaje do kondycji intelektualno-kulturalno-moralnej pewnej formacji.
W tym kontekście nie interpretowałbym powyższego stwierdzenia jako definiującego poziom minimalny. Ot po prostu “pewien poziom”.

W świetle powyższych faktów udzielam Ci wytyku ze wskazaniem i zalecam wnikliwą lekturę 498 tomów przemówień wiecowo-konwencyjnych JK w celu dalszego doskonalenia w zrozumieniu bełkotu doskonałego.


Poziom kulturowy! By: chamopole (26 komentarzy) 29 styczeń, 2008 - 09:22