Panie Lorenzo

Panie Lorenzo

ale my chyba mowimy o dwoch roznych rzeczach. ja nie usprawiedliwiam tego księdza. zgadzam sie – KK predystynuje do roli moralnej latarni i stawia sie czesto w roli etycznego arbitra. ale to nie zmienia faktu, ze także w łonie KK trafiaja sie szumowiny i gnidy. jak Pan pewnie zauważył wczoraj – także w gronie naszych przedstawicieli parlamentarnych dość masowo wystepuje bydło. bywaja lekarze pedofile. albo profesorowie lapówkarze i erotomani wykorzystujacy pozycje na uczelniach do zaliczania mlodych cial.
czy to oznacza, ze mam stwierdzac od razu, że ogół nauczycieli jest dupiaty? ze wszyscy lekarze to potencjalni pedofile? a każdy poseł to cham i prostak?

o taki umiar mi chodzilo. a stwierdzenie w oparciu o zachowania jednego buraka w koloratce, ze: “polski katolicyzm to katolicyzm deklaratywny. Nie jest systemem etycznym, a klubem piłkarskim, którego kibole swoich chołubią, a innych nie darzą sympatią” jest dla mnie brakiem umiaru.

pozdrawiam Pana rownie serdecznie.


Ojciec (duchowny) i pro life By: post-nowoczesny (18 komentarzy) 23 lipiec, 2008 - 09:14