Marku,

Marku,

e tam na łatwiznę idziesz, zmywanie nie jest złe:), zresztą warto zastosować patent mój, zmywać już często w trakcie robienia potrawy, jak coś się gotuje/smaży czy trzeba czekać na coś.

Później po przygotowaniu potrawy jest mniej roboty.

A co do utworków, tak samo myślę:)

Bianko, witam, he, he, co ty chcesz, nalesniki przygotowuję pyszne, wprawdzie po drodze pewnie może zdarzyć się wiele przygód z tym widelcem i innymi rzeczami związanych, ale efekt pomimo przeciwności jest dobry.

Z tym olejem czasem praktykowałem, ale nie wiedziałem, co to daje.
A podrzucać umiem finezyjnie, choć zazwyczaj przewracam po prostu jakimś odpowiednim to tego narzędziem.

A te z jabłkami to pycha byc muszą.
A ja też spaliłem kilka, no, ale jak zapomina o tym, że coś się smaży w kuchni i wychodzi z niej, to tak bywa.


Stary smakoszkowy tekst czyli naleśniki po studencku:) By: tecumseh (24 komentarzy) 25 październik, 2008 - 20:50