Jacku,

Jacku,

ja, też Jacek, nie tworzę z Lema swego literackiego boga. Ale jest ze mną od czasów, gdy byłem nastolatkiem i wtedy był objawieniem. Do dziś jest kimś bardzo ważnym. “Niezwyciężony” ma wartość nieprzemijającą. “Solaris” to absolutna klasyka światowa. “Bajki robotów” są do dziś i przezabawne i ciągle mądre. “Powrót z gwiazd” to materiał na hit hollywoodzki, który pewnie nigdy nie powstanie.

Podziwiam Rosjan za ich miłość i podziw dla Lema. Niekiedy mam wrażenie, że jest bardziej ceniony poza Polską, co nie powinno mnie dziwić...

Rynek literatury SF od lat jest przeładowany, zalany miernotą, w której nie chce mi się grzebać. W stosie makulatury łatwo przeoczyć perły.


A teraz z zupełnie innej beczki... By: chamopole (11 komentarzy) 28 styczeń, 2009 - 10:18