MAW

MAW

Ja znam paru muzułmanów, którzy u nas zapieprzają w knajpach lub na targowiskach i problemu zasiłkowego z nimi nie ma. Zgoda – akurat wahabicki odłam Islamu jest zasadniczo jedyną “wrogą” innowiercom religią, z jaką mamy do czynienia w Europie. Ale jedynie część muzułmanów to wahabici. Co więcej – ta banda popierdoleńców zabija wszystkich, bez względu na wyznanie. Znaczy sie – zabija również muzułmanów. Dlatego należy ich izolować, sadzać w kryminale albo odsyłać do domu. Czyścić społeczenstwo. Ale nie stosować odpowiedzialności zbiorowej. W samej Wielkiej Brytanii jest sporo malżeństw pakistańsko-brytyjskich, a we Francji algiersko-francuskich. I nie ma ztym nikt problemu.

Siłą naszej kultury jest jej otwartość. Adaptowalność. Chyba żadna inna nie jest tak podatna na ewolucję. Większosć emigrantów korzysta właśnie z tego – co do zasady, Europa nie wpieprza się w prywatne życie nikogo, więc także nie wpieprza się w życie muzułmanów. Francuski zakaz noszenia chust przez muzułmanki uważam za bezsensowny, choć mu pierwotnie kibicowałem. Bo to prowadzi do tego, że np punkom zabroni się noszenia irokezow. Wieć to nie jest tak, że nalezy nakazywać muuzłmanom stosować sie do ograniczeń jakie mają u siebie. Natomiast zgadam się z tym, że całkowicie możemy machać ręką na to, że coś im się niepodoba w naszej kulturze. Skoro robimy sobie żarty z Jezusa, to możemy i z Mahometa. A na protesty należy wzruszać ramionami. Jeśli tak rozumiemy szanowanie europejskiej kultury – to zgoda. Jednak musimy mieć świadomość, że Europa przestaje być monokultorowo chrześcijańska i – generalizując – biała. Będzie się więc zmieniać.

Ja akurat troche czasu spędziłem w krajach islamskich (choć oczywiście nieporównanie mniej niż Ty w Gruzji) i zarówno w Tadzykistanie czy Pakistanie jako innowierca nie miałem absolutnie żadnych problemów. Paradoksalnie, największe problemy z muzułmanami miałem w Indiach – tam religie walczą ze soba i każdy inny jest traktowany wrogo.

Nie da się połączyć żadnej kultury z wojowniczym wahabityzmem. Nawet innej muzułmańskiej. Jak to mówił mi znajomy ismaelita, oni boją się wahabitów jeszcze bardziej niż my, chrześcijanie. Pokojowe religie (w tym pokojowi muzułmanie) lączą się kulturowo bez problemu.

Pzdr.


Normalne życie z sąsiadem, z Al-Quaeda By: andy661 (14 komentarzy) 11 marzec, 2009 - 11:42