Panie Odysie Szanowny

Panie Odysie Szanowny

Hurtem (mam nadzieję, źe Pan wybaczy) odpowiedź na oba komentarze.

Oczywiście ma Pan Rację pisząc, że się myle w kwestii dogmatów. Napisałem to sformułowanie zbyt pospiesznie i powierzchownie. Chodziło mi zaś, że hierarchowie (i to nie tylko w sprawach wiary, co byłoby zrozumiałe) staraja sie wywrzeć wrażenie, a czasami i nacisk na wiernych, by zachowywali się i działali tak, jak sobie tego oni życzą (znaczy sie hierachowie, niekoniecznie zaś wierni). Rozumiem kwestię posłuszeństwa oraz niebezpieczeństwo tego, że gdy wierny raz nie posłucha w jednej sprawie, to moźe zacząć i wątpić w innych, ale jednak… No cóż, ale to kwestia wyboru.

Zaś co do Pańskiego zdziwienia, które dawno, dawno temu było i moim udziałem. Hierarchowie są ludźmi i tak się też zachowują. Liczba jednostek wybitnych jest wśród nich proporcjonalnie taka sama jak w innych gremiach kierowniczych.

Jeśli idzie o getto, to moim zdaniem kwestie ducha/wiary/wyznania są sprawami tak osobistymi, że nie ma mowy o żadnym gettcie. Raczej o najbardziej prywatnych z prywatnych spraw każdego człowieka. Stąd w tej kwestii nikt nie powinien drugiemu zaglądać do talerza lub zmuszać go do robienia tego, co sam uważa za jedynie słuszne.

Istnieją natomiast pewne ogolnoludzkie zasady współżycia określone podstawowym, genialnym sformułowaniem: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe. Gdyby stosować je powszechnie, świat pewnie byłby lepszy.

Zasady te zas niekoniecznie muszą być podbudowywane wyznaniem wiary w konkretna religię.

Pozdrawiam serdecznie, dziękując za komentarze

abwarten und Tee trinken


W czym naprawdę jest problem? I jaki? By: germania (26 komentarzy) 12 marzec, 2009 - 14:27