Grzesiu

Grzesiu

Wymienialiśmy już myśli o de Mello, więc moje zdanie znasz.

Dziwnie na przestrzeni lat się nie zmienia, choć nie jestem już licealistką w okularach i wyciągniętym swetrze. W każdym razie, raczej nie jestem. :)

Nie przebijesz się. De Mello też nie. To nie ma sensu najmniejszego.

Trzeba żyć.

I sikiem prostym prostopadłym olać bezdenny brak refleksji u innych, tak mają. Nic nie poradzisz.

Znowu mnie poniesło w rejony niezrozumiałe. No cóż...

Nie zmienia to faktu, że pozdrawiam Cię jak bajbardziej.


Czytając de Mello cz. II- do sztambucha Terlikowskim tego świata:) By: tecumseh (19 komentarzy) 20 kwiecień, 2009 - 21:36