Sergiuszu

Sergiuszu

Mnie zaciekawiają wszelkie patologie :)

Potem się nawet zgadzam, co to prawda jest, żeby Gretchen się zgadzała? Nie wiadomo.

Co do anonimwości… Czy ona istnieje? Bo zdaniem Gretchen, nie istnieje.

Co do ostatniego akapitu…

Ty sobie, prawda myślisz, a ja na własnej metaforycznej dupie (pardą) odpracowałam.
Zdehumanizowana Wieża Babel? Otóż, prawda, coś w tym jest. Jak się tu zlecą to zagryzę, o czym lojalnie uprzedzam. Uzasadnienie jest w moim pierwszym komentarzu.

Ludzie nie potrafią wyjsć poza Wieżę . Dziwi Cię to?

Wzdłuż. W poprzek. Na lewo. Na prawo. Do przodu, Do tyłu. Tyle kumają, jak te żabki.

Poza tym czarna dziura.

Ziarno od plew samo się oddziela. Tak to jest. Inaczej nie będzie.

Moja nadzieja… Jest. Wciąż mam wiarę. Jak każdy wiejski głupek.

Brak przyzwoitości awsze będzie mnie zadziwiał.

Widać przecież, że gorycz miesza się we mnie z nadzieją. Tak zostanie.

Bo zawsze zostają ludzie, którzy tego zostania są warci.

A Wieża Babel?

Tak samo trwać będzie. Bez wstydu dla budowniczych.

Napisałam to, że ślepy nie zobaczy. Nie można mieć o to do niego prestensji.

Dobrej nocy, jak najlepszej.

Gretchen pozdrawia.


Jak zbudować Wieżę Babel, czyli o blogosferze na wesoło By: sergiusz (29 komentarzy) 16 maj, 2009 - 21:08