czyli nosząc tiszirt z Żiżkiem

czyli nosząc tiszirt z Żiżkiem

swoją drogą też przemiły człowiek, taki trochę kloszard

czyli nosząc tiszirt z Żużkiem jestem pozerem, tak? okej to już chwytam … :)

mam rozumieć, że moje bieganie po Gdańsku z sowiecką Zorką i Zenitem TTL będzie niemal eterycznym przejawem lewactwa.

wiesz merlocie, ja jestem wielkim miłośnikiem kultury analogowej … kiedyś miałem ponad 600 winyli. dziś zostało mi niewiele, bo swego czasu wilcze prawa kapitalizmu wymusiły na mję sprzedanie tego dziedzictwa kultury analogowej

jeżeli powyższe determinuje moją lewackość w znacznie większym stopniu niż tiszirt ze Słavojem, zdjęcie z Hugo Chavezem, czy nawet dres DDR, to ja daję przyzwolenie prawiczkom na etykietowanie mję lewakiem

a tak BTW ... Voigtlandera nie wypada chyba mi mieć, prawda?

a jak ma się do lewactwa związek z nadgryzionym japkiem? reh reh reh
_____________________________________________________________________
Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.
Henri Cartier – Bresson


Ja bardzo Cię przepraszam, czyli o szczuciu Szczuką By: ania (22 komentarzy) 30 wrzesień, 2009 - 17:31