Aaaa.

Aaaa.

to widzę, ze polemizowałem z czymś czego nie było:) trochę, ale to zaleta (i wada?) twoich tekstów, że wieloznaczne one są i czasem ja prosty chopak z prowincji nie za bałdzo wiem o co chodzi.

NO a w tym co piszesz na początku jest sedno, znaczy prawie zawsze jest tak że albo rozważamy coś co było (żałujemy, wspominamy) albo myślimy o tym, co będzie (np. zamartwiamy się na zapas)
trudno jest tak naprawdę żyć _chwilą), dlatego nie zgadzam się deprecjonowanie tego życia, bo to i tak wcale nie łatwe do osiągnięcia.

A w ogóle uświadomiłem sobie, że bywa że mocno bardzo odczuwamy teraźniejszość i to co jest.
Wtedy jak czujemy ból.
Np. fizyczny, nie za bardzo człowiek wtedy jest w stanie myśleć o przyszłości i przeszłości, żyje chwilą.

Czy to też pozytywne by było?
Buddystę jakiegoś chcę, by mi wyjaśnił:)

A o co chodzi z tym “Katz”?
Bo kojarzy mi się z niemieckim idiomem “alles ist fuer die Katz” czyli wszystko na darmo, wszystko na nic.

Dżem?

A proszę:)

Jako bonus (dla mnie:)), ulubiony Autsajder


Krótka (nie)polemika z (nie)tekstem Synergie By: tecumseh (21 komentarzy) 15 styczeń, 2010 - 00:28