Rotfl,

Rotfl,

Gretchen, jako ta dobra i piękna Pino wyrażam nadzieję, że jednak przeżyłaś więcej.

Bo jeśli zeszłaś o pierwszej zero trzy, to się pożegnać nie zdążyłam, bo zasnęłam wczesnym wieczorem przy świetle, radiu i otwartym oknie, więc chociaż się budziłam co jakiś czas (bo strasznie zimno, bo dobry rap puszczali całą noc), to wstałam dopiero za dziesięć piąta. Ciekawe, co wy wszyscy robicie o tej porze? :)

Każda chwila jest piękna i dobra, niczym mua, co by się nie działo. Jak jest fajnie, to oczywiste, jak jest chujowo, to po to, żebyśmy mogli z czymś powalczyć... “Bóg stworzył Arrakis, by hartować wiernych”. Jak boli, to po to, żeby później nie bolało. Jak cierpisz, to po to, żeby się uodpornić i czegoś nauczyć. Ja wiem, że niektórzy by woleli zostać niewinnymi dziećmi. Sama tak myślałam. Chorując na depresję.

Ja straciłam cały lęk. Serio. Ani się boję własnej śmierci, ani rodziców, ani przyjaciół. Choć jeśli Gretchen faktycznie zeszła o pierwszej zero trzy, to się wkurwię, ma się rozumieć. Akurat mam teraz czas, przed sesją, na pogrzeby jeździć.


Krótka (nie)polemika z (nie)tekstem Synergie By: tecumseh (21 komentarzy) 15 styczeń, 2010 - 00:28