grześ Katz!

grześ Katz!

Katz to okrzyk (bojowy) jednego z mistrzów zen – nie z mojej szkoły.

W mojej szkole Kwan Um, Seung Sahn nie krzyczał, lecz uderzał kijem w stół lub podłogę, żeby zobrazować, że ta chwila, gdy słyszysz czysty dźwięk uderzenia, otwiera umysł na Absolut. Tak, tak, na Absolut – to nie pomyłka. I oczywiście nie otwiera każdego umysłu, lecz tylko ten, ktory na 100% jest dźwiękiem w tej chwili. Hough!

Mistrz jednak nie nauczał, że chwila jest wszystkim a wszystko chwilą. To bardziej subtelne nauczanie.

Piszę krótko z braku laku.

pozdrawiam


Krótka (nie)polemika z (nie)tekstem Synergie By: tecumseh (21 komentarzy) 15 styczeń, 2010 - 00:28