Szanowny Panie Joteszu,

Szanowny Panie Joteszu,

wiadomo, że Referenta wykopał Pan z Chamopola, a nie z TXT.
Wszakże Arcyksięcia również nie odstrzelono w stolicy, lecz na prowincji.

Referent wcale nie musiał Pana niczym wpieklać, tak jak arcyksiążę Franciszek Ferdynand nie musiał niczym wpieklać serbskiego wieśniaka – Gawriła.
Po prostu wytworzyła się sprzyjająca sytuacja….

Byłem niemym świadkiem tego, jak, z tą radosną nowiną, pojawił się Pan w Maddogowie. Jakiż natenczas entuzjazm zapanował wśród zgromadzonych tam Bezjajecznych!
Ech….
Sam Wielki Mad przyjął Pana w swoim Patio de los Leones i rzekł (cytuję z pamięci); „gdyby ten *** tu się przypętał, to dostałby kosą przez dupę i tyle!”
To były czasy…

Wdzięczny jestem za troskę, ale bardzo proszę się nie niepokoić. Z moim zdrowiem wszystko w porządku.
Czasami tak mam, zwłaszcza, kiedy w szabasowy poranek pytam:
„Mame! A choć Wyborczą na ten świąteczny dzień kupiła?”

Yassowa twierdzi wtedy, że geny mi wariują. Ale co ona tam wie…
Geny przecież nie mogą wariować? Co nie?

Pozdrawiam serdecznie


Dlaczego zaglądam do TXT By: chamopole (22 komentarzy) 16 styczeń, 2012 - 12:13