Pino

Pino

Szczerze, trochę się rozczarowałem. Dawno nie czytałem takiego stosu protekcjonalności w podejściu do innych ludzi. Jak Ty z nimi świetnie grasz, dopasowujesz kluczyki, kręcisz w prawo, w lewo… Kawiorowo i bigosowo. Ten oszołom, tamta normalna – bo feministka… No po prostu master(ka) of diseaster(ka). A ułomny ciemnogród łyka wszystko jak pelikan po miesięcznym pobycie na Saharze.

Jako osoba siedząca wewnątrz tych spraw, mogę sie tylko lekko uśmiechnąć :) I to, że tak powiem, “na każdy temat”. Ale chyba najbardziej mnie ubawił motyw, że ktoś, kto świadomie pamięta komunę od drugiej połowy lat ’70, nie zetknął się z jej “wiarygodnym obrazem”. Ty z pewnością się zetknęłaś.

Z tym “funem” też dobry motyw. Przewinął się w naszej wymianie zdań S. No więc motyw klasyczny – po wyprowadzeniu z komendy nie miał obrażeń, a po przywiezieniu suką na Bialołękę przestraszeni klawisze zażyczyli sobie spisania protokołu przyjęcia delikwenta z obrażeniami. Konwojujący go funkcjonariusze podpisali z adnotacją, że “nie wiedzą w jaki sposób się pojawiły w trakcie transportu”. “Co nam przypomina widok znajomy ten?”.

Poranne wjazdy z futryną po trzydziestu antyterrorystów w pełnym rynsztunku i z ostrą bronią do gości, którym później się stawia zarzuty o “wtargnięcie na imprezę masową”, choć kupili bilety i normalnie weszli (w rzeczywistości wbiegli na murawę po meczu/imprezie masowej, w niektórych przypadkach stali na bieżni przez cały mecz… z identyfikatorami PZPN – oczywiście w porozumieniu z organizatorem). Kilka lat temu, pomijając absurdalność zarzutów, w tego typu sprawach przychodziło wezwanie na komendę, a później ewentualnie dzielnicowy. Jednemu z chłopaków antyterroryści zastrzelili psa, który się ich po prostu przestraszył i zaczął szczekać. Gość nic z tym nie może zrobić, bo zgodnie z notatką służbową “zwierzę rzuciło się na funkcjonariusza podczas interwencji”. TVN kręci materiał, “G.W.” publikuje fotki z odsłoniętymi twarzami. Ludzie po 48 wychodzą z zakazem stadionowym jako środkiem zapobiegawczym, bo nie ma żadnych podstaw zatrzymania, ale w matrixie o tym już cisza. Tymczasem w kilku przypadkach ten multimedialny cyrk skończył się utratą pracy.

Pamiętasz może wczesniejszą “akcję widelec”? Zachowanie ZOMO przed Marszem Niepodległości, przyczyny aktualnego protestu Korony Kielce… Przygoda “Antykomora”... ciekawostki w rodzaju:

Jak to możliwe, że małżeństwo z dzieckiem, które nie bierze aktywnego udziału w życiu politycznym jest inwigilowane przez ABW, a żywicielowi rodziny, wywodzącemu się ze środowiska punkowego, zostaje postawiony zarzut propagowania nienawiści rasowej? Jak się okazuje, donosy Antify są w stanie zniszczyć życie zwykłych ludzi. Ta historia wydarzyła się naprawdę – pisze Aleksander Majewski.
całość

Rydzyk nie dostaje koncesji, bo nie jest feministką. Dyrekcja Zamku Królewskiego w Warszawie po konferencji Kaczora – PiS wynajął salę – wydaje oświadczenie, w którym podkreśla, że nie zgadza się z poglądami prelegenta. Po Smoleńsku szef BOR dostaje awans na generała, NIK stwierdza, że – obok Arabskiego – dopuścił się po polskiej stronie największych uchybień i nie interesuje się nim nawet ten biedny dzielnicowy z kulawą nogą. Oczywista, to wszystko norma… słońce świeci, my sobie machamy flagami… A państwo po raz kolejny “zdaje egzamin”.

Początek komcia wesoły, koniec nieco mniej – bo taki to temat słodko-gorzki.


W paszczy szaleństwa again, czyli Wasz mały Kopernik nadaje By: Pino (25 komentarzy) 4 marzec, 2012 - 14:46