Coś Ty Merlocie? Rzeczywistość nie skrzeczy, ona się brechta…

Coś Ty Merlocie? Rzeczywistość nie skrzeczy, ona się brechta…

To nie pani Renata u której trudno rozeznać, czy akurat skrzeczy czy rechocze…:))

Coś czuję przez skórę, ze moja deklaracja złożona na blogu pana Gowina nie bardzo przypadła Ci do gustu… Sorki, ale co sobie patrolowałem to moje.:))
Do rządu artystycznego oczywiście również składam akces… Z bólem serca już nie na szefa gabinetu – potrafię docenić Twoje kwalifikacje, ale zawsze… :))

A jeśli zahaczamy już o wyrażoną w tagach powagę, to w czasach świetności TXT opisałem panu Referentowi sposób w jaki rokrocznie obchodzę koniec wakacji.

Podczas jednego z takich upojnych posiedzeń, mój przyjaciel – jedyny który rozkminił kim w rzeczywistości jest ten hejter yassa, który w necie uwielbia podrzeć sobie łacha z Ryżego – pokusił się o stwierdzenie, że źródłem moich niewybrednych i żałosnych dowcipasów jest zwykła ludzka zawiść…

„Bo wasze życiorysy i przymioty (znaczy; Donka i mój)” – perorował – „są niemal bliźniacze; i studia i zaangażowanie opozycyjne i piękna żona i liczba dorodnych spadkobierców, nawet takie drobiazgi, jak zarabianie na linie oraz ratowanie domowego budżetu w Skandynawii… we wczesnych latach 90… I obycie ze światem i znajomość języków… i gadana… i szarm połączony z elegancją… itepe, itede…
Z tym, ze we wszystkich tych aspektach dotychczas to ty miałeś przewagę… A tu nagle Donek został premierem… Więc Ciebie żżzera, zzzżera naturalnaa… w ttakich sytuacjach, fffrustraacja.”
– zakończył bełkocząc strasznie, następnie donośnie beknął i pogrążył się w kimce… I chyba się zmoczył, ale głowy nie dam.

Reszta opilców – Wdowców po Solidarności – z entuzjazmem podchwyciła jego diagnozę, a ja?
Ja w swej skromności zauważyłem, że mimo moich bezsprzecznych przewag oraz wszechstronnych talentów – bezbłednie wychwyconych przez przedmówcę – moje premierostwo, mogłoby się przydarzyć jedynie państwu operetkowemu.
Tak samo, jak premier Tusk jest konstytucyjnym organem władzy państwowej groteskowej Republiki Kolesiów…

Żeby Cię jakoś ułagodzić, przyznaję, że tak naprawdę Gowin jest spoko… I jego imię mi odpowiada i to, co błyskotliwie zauważyła – salonowa blondynka – Maia14, że jest ordodoksem oraz wsteczniakiem, których Polska nie potrzebuje… :)))

Serdecznie pozdrawiam

Ps.
Jak ja lubię te moje komentarze, czem długachniejsze tem smaczniejsze. Prawda?:)))


Rzeczywistość skrzeczy By: merlot (31 komentarzy) 28 czerwiec, 2013 - 00:46