Taa,

Taa,

raczej za sobą, dziś mam kijowy dzień, choć zaczał się tak dobrze, przejechałem sie 20 km rowerem, ale później niestety rozbiłem światło w samochodzie (no ale tak to jest jak się umie wyjeżdżać z parkingu), w dodatku w ramach pocieszenie kupiłem se Paulanera, który mi wypadł z reklamówki i się rozbił.
No i ja jak to na przykładnego obywatela przystało, zamiast posprzatać szkła (acz póxniej kilka usunąłem), to uciekłem z miejsca zdarzenia, by nikt nie widział.

:)

No ale tak to jest jak się działa na kacu w sumie:), choć lekkim, no ale wczoraj imprezę z jednej pracy miałem.
Eh, te szkolne obowiązki:)


Rzeczywistość skrzeczy By: merlot (31 komentarzy) 28 czerwiec, 2013 - 00:46