Kotlety z kasz

Wersja dla mięsożerców

1 szkl kaszy gryczanej
1 szkl kaszy manny
1 szkl ryżu

Surowe kasze wymieszać w misce, dodać drobno zszatkowana kapustę (małą główkę), 1/2 kg mięsa mielonego i 2 jajka, 2 ząbki czosnku, przyprawy. Obtoczyć w bułce, obsmażyć, ułożyć w brytfance, zalać bulionem, by kotlety były zakryte. Dusić pod przykryciem około 1,5 – 2 godz.

Wersja wegetariańska

1 szkl kaszy gryczanej
1 szkl kaszy manny
1 szkl ryżu
1/2 kg pieczarek na tarce
1 mała główka kapusty drobno zszatkowanej
4 jajka.

Wszystko wymieszać, usmażyć otoczone w bułce i dusić w brytfance zalane bulionem.

Oddzielnie zrobić sos grzybowy lub pomidorowy.

Średnia ocena
(głosy: 0)

Fajne

Coś mi kołata z wersją gołąbkopodobną.

Do wypróbowania dla kaszolubów takich jak ja.


I one się nie rozpadną

podczas godzinnego parkotania?

Igła


Igła, Mo

pewnie że nie , tylko nie wiem jeszcze dlaczego ale samcznie to wyglada:)
Prezes , Traktor, Redaktor


W każdym razie

ja dziś robię.
Pewnie będę klął, robił, jadł i drapał się za uchem coby tu poprawić bom źle zrobił?
Heh, jak to w kuchni.
:)
Igła


I już mamy pierwszą ofiarę

Igła się poparzył przy tych kotletach.
Od razu wydały mi się podejrzane…
Muszę też przyznać, że w mojej domowej tradycji kotlety to koniecznie są smażone. I już.
Duszone (nawet po usmażeniu) stawaly się pulpetami.

Ale jak Igla wydobrzeje, to może sę odważę, kto wie…


Agnieszko,

życzę smacznego:)


Panowie,

Max – smacznie również smakuje:)
Yayco – nie bądźmy purystami kulinarnymi, ok? ;)


Mo

manna utrzymuje i kapustę i pieczarki?

może być dobre, tylko czy musi być kasza gryczana, bo nie za bardxzo lubię?

Pozdrawiam kulinarnie.:D


nie rozpryczą się

ja robię z gotowanej gryczanej + płatki owsiane (górskie najlepiej) coby zlepić ... bo to wersja wegańska

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Algo,

nie musi. Można, jak proponuje Docent Stopczyk, płatki owsiane. Albo kaszę jaglaną, albo jęczmienną.


Docencie Stopczyku,

dzięki za wzbogacenie przepisu:)
Podziwiam za dietę wegańską, ja pozostaje na laktoowowege:)


>Mo

nie jestem weganem, jestem za bardzo uzależniony od mleka :) mogę wypić litr dziennie he he he najlepiej owczego ;-)

a co do kasz:
to takie rzeczy fajnie wychodzą z gryczanej ale nie prażonej, takiej jasnej. trochę ciężko ją kupić, ale czasami na jakimś targu u farmera można dostać ;-) ...

fajne rzeczy wychodzą też z kaszy kukurydzianej np. polenta, po naszemu mamałyga… może to być na “słono” do odsmażenia, albo na słodko z migdałami, rodzynkami, miodem jako deser :)

desery to najlepiej robić z manny. znajomi bhaktowie mi pokazali jak to sie robi, ale te krisznowskie słodkości strasznie zamulają chociaż są pyszne … no i trzeba sobie ghee przygotować wcześniej z masła od święta krowa :)

tak BTW to z gryczanej robi się super smarowidło do chleba. trzeba rozgotować kaszę zemleć z cieciorką (soczewicą, fasolką mung, albo zwykłą fasolą) i cebulą przysmażoną na sporej dawce oliwy która da całości konsystencje smarowidła, można dodać sparzone drożdże (ale to długo nie poleży :)) albo co kto lubi np, przecier z papryki/pomidorów, pieczarki, czosnek itp.
wszystko razem na być totalnie zgrindowane, tz że sąto ingerdiencje miękkie więc najlepiej po prostu składniki zblendować, a nie bawić się w maszynki :)

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Zrobiłem i zjadliśmy

Dobre. Dzięki.
Oczuwiście mięsne.
Ponieważ Gabrysia zapomniała kupić kapusty, to użyłem reszty pekińskiej.
Trochę zmniejszyłem porcje kasz ale i tak wyszło na dwa dni.
Dodałem też pół cebuli.
Do garnka w którym się dusiło dodałem suszone grzyby. Dodałbym też skórę z wędzonego boczku ale nie miałem.
Sos też jest pyszny a my lubimy sosy do kartofli.

Palucha faktycznie oparzyłem, siedziałem do 11 trzymając za klamkę od drzwi balkonowych
Igła


Docencie Stopczyku,

ja często robię pastę wg zaleceń:

poddusić drobno pokrojoną cebulę,
przyprawić ją wedle uznania,
wrzucić kostkę drożdży,
gdy drożdze rozpuszczą się, wlać szklankę lub dwie wody,
wsypać płatki owsiane,
wymieszać.
Smarować chleb ciepłą lub zimną pastą.

Wypróbuję też Twój przepis:)


Igło,

cieszę się, że smakowało:)


>Mo

Twój przepis to klasyka, dawno nie robiłem … jutro zrobię :)

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Igła

a z której strony drzwi staleś?
:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Szanowna Mo

Tym razem zrobiłem tak.

Zamiast manny – jęczmienna krakowska
Mięso – mieliłem na zapas, wołowe i od łopatki, to do tego domieliłem żołądki indycze, które akurat miałem i trochę boczku wędzonego. I cebulę, czosnek i pieczarki.
Kapusta oczywiście pekińska, bo ta zawsze jest doma.
I na dno garnka pójdą – pół świńskiej nóżki przeciętej wzdłuż, skóra od wędzonego boczku, listek, ziele i pieprz, całe pieczarki. ( reszta w standardzie ).
Niech się poduśda.
Zalane jareckim, do gara i nie tylko.
;)
Igła


Acha

i dodałem łyżkę, czubatą, łuskanego grochu.
Igła


Igło,

miło, że udoskonalasz przepis:)

Smacznego:)


Dodatek

Kasza manna jest jednak składnikiem ważnym , rzekłbym filozoficznym
Nie doceniłem.
Bez niej, kotlety z grubych kasz, nie lepią się, mimo z masa dojrzewała ze 2 h.
Na szybko dodałem łyżkę maki. I od razu zmiana na lepsze.
Teraz się już duśda.
Z dodatkiem kawałka pomidora, głąbów z papryki oczyszczonych z ziaren, i suszonych grzybów, i kawałek marchewki też wpadł. I całe pieczarki. I kawałki cebuli, a pół posiekanej jest w kotletach. Dodałem też kostki knora – cebulka i papryka.
Sos jest ważny.

Igła


Igło,

okazuje się, że to co niepozorne i wydawało by się nieistotne – ważne jest, istotne i spaja:)


Subskrybuj zawartość