Otóż IMHO nie ma mowy o odpowiedzialnej dziennikarce społecznej (czyli ewentualnie bez wynagrodzenia) w formie anonimowej. Właśnie ze względu na odpowiedzialność za słowo.
Facet prowadzący lokalny serwis informacyjny w necie nie moźe być anonimowy.
Drugim – dość oczywistym elementem, jest jakość czyli forma pisania.
“...jakieś pierdu-pierdu felietony, recenzje, fotoblogi* nie mają i nie będą miały żadnej wielkiej siły rażenia …” – tu mam rzeczywiście wątpliwości i po raz kolejny przytoczę przykład Włocha, który bodaj pod koniec listopada lub na początku grudnia zainicjował internetową akcje przeciwko włoskiej klasie politycznej. Na jego odzew zareagowało kilkaset tysięcy Włochów!
Szanowny Docencie
I tu ma Pan rację, acz może w niepełnym wymiarze.
Otóż IMHO nie ma mowy o odpowiedzialnej dziennikarce społecznej (czyli ewentualnie bez wynagrodzenia) w formie anonimowej. Właśnie ze względu na odpowiedzialność za słowo.
Facet prowadzący lokalny serwis informacyjny w necie nie moźe być anonimowy.
Drugim – dość oczywistym elementem, jest jakość czyli forma pisania.
“...jakieś pierdu-pierdu felietony, recenzje, fotoblogi* nie mają i nie będą miały żadnej wielkiej siły rażenia …” – tu mam rzeczywiście wątpliwości i po raz kolejny przytoczę przykład Włocha, który bodaj pod koniec listopada lub na początku grudnia zainicjował internetową akcje przeciwko włoskiej klasie politycznej. Na jego odzew zareagowało kilkaset tysięcy Włochów!
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 09.01.2008 - 12:03