Panie Jacku!

Panie Jacku!

Po raz przedostatni na ten temat (bo ostatni to przed śmiercią), bo z jednej strony fatalnie się czuję mówiąc o tym, z drugiej zaś życzę Textowisku jak najlepiej – to i gadam. Jasne, że nie chodzi o “terror”, ale jakoś tak życie nauczyło mnie powściągliwości odnośnie woluntaryzmu. Ale skoro mówi Pan, że wszystko jest pod kontrolą, to i poślizg czterokołowy o ile wystąpi – będzie kontolowany.
Super…


Zapłodnił mnie Igła By: AndrzejKleina (14 komentarzy) 10 styczeń, 2008 - 19:15