bardzo mądry wpis i się zgadzam z większością, wie c nie dokomentowuje, bo pan temat wyczerpał...
Ale małej złosliwości se odmówić nie mogę:
pisze pan:
,,bo przyszedł Grześ i spróbował mnie zbić (z naciskiem na “próbował”). Przeciwnie, Igła, którego wcześniej i nieco ezopowo, za podobne wycieczki pod adresem katolików zrugałem, zaproponowal mi, żebyśmy razem zbili Grzesia.”
Ja jako wieczny pacyfista, anarchista i wiejski głupek przemocy nie uznaję, więc nawet próbować nie będę...
Zresztą nie wątpię w pana przewagę nie tylko intelektualną...
A i bić to mi się zdarzało (nie licząc głębokiej podstawówki) raczej tylko na żarty…, no, ale na to to trza se zasłużyć, bo to z najlepszym kumplem się zdarzało
Pozdrowienia, jak zwykle serdeczne.
Panie Yayco,
bardzo mądry wpis i się zgadzam z większością, wie c nie dokomentowuje, bo pan temat wyczerpał...
Ale małej złosliwości se odmówić nie mogę:
pisze pan:
,,bo przyszedł Grześ i spróbował mnie zbić (z naciskiem na “próbował”). Przeciwnie, Igła, którego wcześniej i nieco ezopowo, za podobne wycieczki pod adresem katolików zrugałem, zaproponowal mi, żebyśmy razem zbili Grzesia.”
Ja jako wieczny pacyfista, anarchista i wiejski głupek przemocy nie uznaję, więc nawet próbować nie będę...
grześ -- 17.01.2008 - 12:23Zresztą nie wątpię w pana przewagę nie tylko intelektualną...
A i bić to mi się zdarzało (nie licząc głębokiej podstawówki) raczej tylko na żarty…, no, ale na to to trza se zasłużyć, bo to z najlepszym kumplem się zdarzało
Pozdrowienia, jak zwykle serdeczne.