Wtedy gdy opowiadają o rzeczach, sprawach, miejscach dla mnie nieznanych kupuję je tak, jak leci. Jeżeli opisują świat, który znam, to widzę tam przeinaczone fakty, daty, miejsca, nazwy. Dno ale jakie atrakcyjne.
O to to. Wtedy się zastanawiam, czy warto w ogóle cokolwiek czytać/oglądać.
Osobiście jestem przyzwyczajony do takiej pisowni – tłumaczyłem trochę takich rzeczy, ale za cholerę bym tak nie napisał po polsku. Snobizm do kwadratu.
P.S. To na czym stanęło. Ryga czy Kowno? Kowno ładne, ale trochę dobite komuną.
> Igła
Wtedy gdy opowiadają o rzeczach, sprawach, miejscach dla mnie nieznanych kupuję je tak, jak leci. Jeżeli opisują świat, który znam, to widzę tam przeinaczone fakty, daty, miejsca, nazwy. Dno ale jakie atrakcyjne.
O to to. Wtedy się zastanawiam, czy warto w ogóle cokolwiek czytać/oglądać.
Osobiście jestem przyzwyczajony do takiej pisowni – tłumaczyłem trochę takich rzeczy, ale za cholerę bym tak nie napisał po polsku. Snobizm do kwadratu.
P.S. To na czym stanęło. Ryga czy Kowno? Kowno ładne, ale trochę dobite komuną.
[ost. Jaśminowa dziewczyna]
Futrzak -- 31.01.2008 - 15:29