To co mnie uderzyło

To co mnie uderzyło

najbardziej podczas pobytu w szpitalu, to nie był syf wszechobecny czy oberwane krany i brak żarówek.
To było traktowanie chorego człowieka jak bydlęcia, sztuki z zawieszona na szyi kartą chorego.
Ja rozumiem, że można zobojętnieć?
Ale do jakiego stopnia?
Akurat wczoraj miałem szczęście spotkać 2 lekarzy, którzy podeszli do mnie jak do człowieka i wcale nie dali mi odczuć , że robią mi jakąś łaskę.
Wprost przeciwnie.
Igła


Białe fartuchy a ręce we krwi By: parakalein (16 komentarzy) 6 marzec, 2008 - 11:33