mam wrazenie, ze zle adresujesz pretensje. mianowicie: to nie jest fanaberia tej pielegniarki albo tamtego lekarza, ze nie przyjmuja pacjenta bez skierowania lub przywiezionego inaczej niz karetka – to jest problem kretynskich procedur, ktore ktos napisal a ktos inny klepnal. zgaduje, ze za pacjenta bez skierowania nfz po prostu nie zaplaci – mozesz powtorzyc siedemset osiemdziesiat cztery razy, ze to sluzba i ze maja sluzyc, ale leki, ktore trzeba podac, nabywa sie droga kupna i trzeba za nie zaplacic.
pojechac po lekarzach jest najprosciej. w tym wszakze przypadku – wyjatkowo niecelnie. trzeba zmienic procedury, a to mozna zrobic jedynie jasno adresujac pretensje. dlaczego np. nie pozwac do sadu panstwa od procedury, ktora kaze wolac skierowania?
*
mam wrazenie, ze zle adresujesz pretensje. mianowicie: to nie jest fanaberia tej pielegniarki albo tamtego lekarza, ze nie przyjmuja pacjenta bez skierowania lub przywiezionego inaczej niz karetka – to jest problem kretynskich procedur, ktore ktos napisal a ktos inny klepnal. zgaduje, ze za pacjenta bez skierowania nfz po prostu nie zaplaci – mozesz powtorzyc siedemset osiemdziesiat cztery razy, ze to sluzba i ze maja sluzyc, ale leki, ktore trzeba podac, nabywa sie droga kupna i trzeba za nie zaplacic.
pojechac po lekarzach jest najprosciej. w tym wszakze przypadku – wyjatkowo niecelnie. trzeba zmienic procedury, a to mozna zrobic jedynie jasno adresujac pretensje. dlaczego np. nie pozwac do sadu panstwa od procedury, ktora kaze wolac skierowania?
pozdrawiam serdecznie
rode -- 06.03.2008 - 23:21rode