twórca jest w naturalny sposób związany z tworzywem. natomiast związek z publicznością jest wtórny.
związek twórcy z tworzywem może być źródłem nieszczęść, ale też może dawać dużo satysfakcji, natomiast jakiekolwiek fraternizowanie się z publiką, tanie gesty i poklepywanie się po plecach (żeby nie ująć tego bardziej dosadnie) zawsze kończy się źle, lub bardzo źle dla twórcy.
Pan ma szczęście, bo Pan ma Stacha, ale nie każdy ma taki luksus. a na pewno nie KJ Wojtas. :)
WSP Andrzeju
twórca jest w naturalny sposób związany z tworzywem. natomiast związek z publicznością jest wtórny.
związek twórcy z tworzywem może być źródłem nieszczęść, ale też może dawać dużo satysfakcji, natomiast jakiekolwiek fraternizowanie się z publiką, tanie gesty i poklepywanie się po plecach (żeby nie ująć tego bardziej dosadnie) zawsze kończy się źle, lub bardzo źle dla twórcy.
Pan ma szczęście, bo Pan ma Stacha, ale nie każdy ma taki luksus. a na pewno nie KJ Wojtas. :)
pozdrawiam
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 26.04.2008 - 12:12