Dwa dni temu poszedlem zapisac corke do bibloteki, aby poznawala jak najszybciej tajniki hebrajskiego.
Po krotkiej rozmowie z biblotekarka odnosnie spraw formalnych, padlo pytanie, skad jestesmy, bo konwersowalismy sobie z corka oczywiscie po polsku.
Powiedzialem, ze przyjechalismy niedawno z Warszawy. Na te slowa podskoczyla pani siedzaca obok.
A biblotekarka z usmiechem zawolala: Rachel. Powiedz cos im po polsku. Przeciez znasz ten jezyk. Rachela urodzila sie juz w Izraelu, ale jej rodzice urodzili sie w Warszawie – dodala wyjasniajaco.
Pani usmiechnela sie jakos smutno i zapytala:
To jeszcze w Polsce sa Zydzi?
Odpowiedzialem, ze sa, ze kwitnie kultura zydowska, organizowane sa festiwale sztuki, pokazy filmowe,ze dawno Polska nie miala tak dobrych stosunkow z Izraelem.
Sluchala mnie z niedowierzaniem.
A antysemityzm? Jest? Wyjechales z Polski, bo pelno jest antysemitow?
Ja sie nie spotkalem. Polska sie zmienia i ludzie sie zmieniaja – powiedzialem.
A Pani musi koniecznie odwiedzic Polske – powiedzialem na odchodne.
Spojrzala na mnie i kiedy zamykalem drzwi do bibloteki uslyszalem ciche:
Ale ja sie boje…
Igla
Dwa dni temu poszedlem zapisac corke do bibloteki, aby poznawala jak najszybciej tajniki hebrajskiego.
Po krotkiej rozmowie z biblotekarka odnosnie spraw formalnych, padlo pytanie, skad jestesmy, bo konwersowalismy sobie z corka oczywiscie po polsku.
Powiedzialem, ze przyjechalismy niedawno z Warszawy. Na te slowa podskoczyla pani siedzaca obok.
A biblotekarka z usmiechem zawolala: Rachel. Powiedz cos im po polsku. Przeciez znasz ten jezyk. Rachela urodzila sie juz w Izraelu, ale jej rodzice urodzili sie w Warszawie – dodala wyjasniajaco.
Pani usmiechnela sie jakos smutno i zapytala:
To jeszcze w Polsce sa Zydzi?
Odpowiedzialem, ze sa, ze kwitnie kultura zydowska, organizowane sa festiwale sztuki, pokazy filmowe,ze dawno Polska nie miala tak dobrych stosunkow z Izraelem.
Sluchala mnie z niedowierzaniem.
A antysemityzm? Jest? Wyjechales z Polski, bo pelno jest antysemitow?
Ja sie nie spotkalem. Polska sie zmienia i ludzie sie zmieniaja – powiedzialem.
A Pani musi koniecznie odwiedzic Polske – powiedzialem na odchodne.
Spojrzala na mnie i kiedy zamykalem drzwi do bibloteki uslyszalem ciche:
Ale ja sie boje…
To tak na marginesie Igla.
Borsuk -- 21.05.2008 - 21:54