nie jest mi trudno zgodzić się z Waszą argumentacją,jest oczywista,normalna.
Wynika stąd prosty wniosek,że wszyscy razem cuzamen do kupy chcemy widzieć,pomacać efekty pracy rządu,bo ich wybraliśmy i spodziewamy się normalności w ich postępowaniu.
Jednak prawda jest beznadziejna,bo oparła się o chciejstwo.
Nasze i ich chciejstwo poszły innymi drogami.
Tej rozbieżności celów jesteśmy winni my przeciętni obywatele tego kraju.
Świadomie,z nieprzymuszonej woli pozwalamy byczyć się temu,czy innemu rządowi.
Rząd robi to,co mu pasuje,mając w głębokim poważaniu nasze problemy i potrzeby.
Jesteśmy dumni,usatysfakcjonowani,że poszlismy na wybory i odnieślismy sukces lub porażkę.
Uważamy,że spełniliśmy obywatelski obowiązek i od tej pory rząd będzie robił to,co nam sie marzy.
Pokażcie mi osła,który będzie rewspektował nasze polecenia bez kija i marchewki.
Jeszcze nie tak dawno obecni posłowie,senatorowie,ministrowie byliby skłonni klękać przed nami na kolana,aby tylko oddać na nich głos.
Teraz role się odwróciły.To my kłaniamy sie w pas przed byle urzędasem,podsuwamy granty rzeczowe i pieniężne,aby cokolwiek załatwić.
Paranoja,absolutna paranoja,moi drodzy!
Jeśli poczuwamy sie do swojej dumy,honoru,przynależności do polskiego społeczeństwa et cetera;to dla własnego i wspólnego dobra należy przypomnieć wybrańcom narodu skąd im nogi wyrosły!
Powiedzieć sobie raz i dobitnie koniec biadolenia,utyskiwań i niemocy!
Stołki poselskie,senatorskie są mandatem zaufania grupy Polaków i mogą być odebrane z woli tych wyborców.Nie ma miejsca w Sejmie i Senacie dla pieczeniarzy i hochsztaplerów.Tam trzeba pracować i wykazać się.
Chcemy tego?śmiem wątpić,bo jesteśmy obłudni i leniwi.
Kochamy wprost narzekać,ale pogonić kota darmozjadowi w Sejmie,Senacie,czy rządzie to już zbyt wielki wysiłek dla nas.
Moi Szanowni Goście
nie jest mi trudno zgodzić się z Waszą argumentacją,jest oczywista,normalna.
Wynika stąd prosty wniosek,że wszyscy razem cuzamen do kupy chcemy widzieć,pomacać efekty pracy rządu,bo ich wybraliśmy i spodziewamy się normalności w ich postępowaniu.
Jednak prawda jest beznadziejna,bo oparła się o chciejstwo.
Nasze i ich chciejstwo poszły innymi drogami.
Tej rozbieżności celów jesteśmy winni my przeciętni obywatele tego kraju.
Świadomie,z nieprzymuszonej woli pozwalamy byczyć się temu,czy innemu rządowi.
Rząd robi to,co mu pasuje,mając w głębokim poważaniu nasze problemy i potrzeby.
Jesteśmy dumni,usatysfakcjonowani,że poszlismy na wybory i odnieślismy sukces lub porażkę.
Uważamy,że spełniliśmy obywatelski obowiązek i od tej pory rząd będzie robił to,co nam sie marzy.
Pokażcie mi osła,który będzie rewspektował nasze polecenia bez kija i marchewki.
Jeszcze nie tak dawno obecni posłowie,senatorowie,ministrowie byliby skłonni klękać przed nami na kolana,aby tylko oddać na nich głos.
Teraz role się odwróciły.To my kłaniamy sie w pas przed byle urzędasem,podsuwamy granty rzeczowe i pieniężne,aby cokolwiek załatwić.
Paranoja,absolutna paranoja,moi drodzy!
Jeśli poczuwamy sie do swojej dumy,honoru,przynależności do polskiego społeczeństwa et cetera;to dla własnego i wspólnego dobra należy przypomnieć wybrańcom narodu skąd im nogi wyrosły!
Powiedzieć sobie raz i dobitnie koniec biadolenia,utyskiwań i niemocy!
Stołki poselskie,senatorskie są mandatem zaufania grupy Polaków i mogą być odebrane z woli tych wyborców.Nie ma miejsca w Sejmie i Senacie dla pieczeniarzy i hochsztaplerów.Tam trzeba pracować i wykazać się.
Chcemy tego?śmiem wątpić,bo jesteśmy obłudni i leniwi.
Kochamy wprost narzekać,ale pogonić kota darmozjadowi w Sejmie,Senacie,czy rządzie to już zbyt wielki wysiłek dla nas.
W konsekwencji mamy to,co mamy.
Pozdrawiam serdecznie.
Zenek -- 25.05.2008 - 14:42