spacer po okopach Verdun, to dużo nie jest. Dodałbym, że przydałyby się jakieś rozminowywanie trudnego terenu, ale nie chcę być podejrzany o seksualne obsesje, skotalogiczne upodobania… O Pańskim piwie, znaczy się stawianym, Stachowi powiedziałem, był wyraźnie zadowolony.
Panie Docencie,
spacer po okopach Verdun, to dużo nie jest. Dodałbym, że przydałyby się jakieś rozminowywanie trudnego terenu, ale nie chcę być podejrzany o seksualne obsesje, skotalogiczne upodobania… O Pańskim piwie, znaczy się stawianym, Stachowi powiedziałem, był wyraźnie zadowolony.
Andrzej F. Kleina -- 05.06.2008 - 17:29