A dziewczynka? Urodzi niechciane dziecko, pozostawi je na sierocą dolę w przytułku i pozostanie na całe życie z poczuciem winy. Poza własną rodziną. Bo ją jakieś bydlę zgwałciło. Zająca pośród przyjaciół także psy zjadły.
Prawda?
A tak — dziecko by się wyskrobało razem z poczuciem winy. I spokój.
A w sumie — skoro aborcja niechcianego dziecka nie musi pozostawiać poczucia winy, to czemu porzucenie niechcianego dziecka musi?
Autorze
A dziewczynka? Urodzi niechciane dziecko, pozostawi je na sierocą dolę w przytułku i pozostanie na całe życie z poczuciem winy. Poza własną rodziną. Bo ją jakieś bydlę zgwałciło. Zająca pośród przyjaciół także psy zjadły.
Prawda?
A tak — dziecko by się wyskrobało razem z poczuciem winy. I spokój.
A w sumie — skoro aborcja niechcianego dziecka nie musi pozostawiać poczucia winy, to czemu porzucenie niechcianego dziecka musi?
odys -- 07.06.2008 - 22:39