muszę niestety Panów rozczarować. Aby nie być gołosłownym, chciałem zacytować co pisałem.
Przekonamy jestem, że był to komentarz umieszczony na blogu, berlińskiego entuzjasty, Pana Szeryfa.
Jednak jak zauważyłem blog ten uległ likwidacji.
Przykro mi.
I żeby było zabawniej przekonany byłem też, że tak okropnie potraktował mnie właśnie Pan Lorenzo:)-stąd ten komentarz tutaj:).
Okazuje się, w tym wypadku pamięć mnie zawiodła. Przepraszam.
I jeszcze jedna drobna uwaga, Szanowny Panie Lorenzo, entuzjazm z natury swej na ogół wyklucza wyrachowanie – o czym też zresztą pisałem:)
Szanowni Panowie, Lorenzo i Jerzy ,
muszę niestety Panów rozczarować. Aby nie być gołosłownym, chciałem zacytować co pisałem.
Przekonamy jestem, że był to komentarz umieszczony na blogu, berlińskiego entuzjasty, Pana Szeryfa.
Jednak jak zauważyłem blog ten uległ likwidacji.
Przykro mi.
I żeby było zabawniej przekonany byłem też, że tak okropnie potraktował mnie właśnie Pan Lorenzo:)-stąd ten komentarz tutaj:).
Okazuje się, w tym wypadku pamięć mnie zawiodła. Przepraszam.
I jeszcze jedna drobna uwaga, Szanowny Panie Lorenzo, entuzjazm z natury swej na ogół wyklucza wyrachowanie – o czym też zresztą pisałem:)
Pozdrawiam Panów serdecznie
yassa -- 10.06.2008 - 14:31