Na sąsiada? Przecież on tego nie wymyślił. Mnie idzie o dewaluację tylko i wyłącznie i ludzi, ktorzy dla własnego interesu są skłonni wykorzystać każde, nawet najbardziej szlachetne idee czy postaci, by się promować. Jak to zrobią reprezentanci innych partii, to też będę krytykował. Co do tego chyba Pan nie ma wątpliwości.
A na kogo mam się indyczyć, Panie Merlocie?
Na sąsiada? Przecież on tego nie wymyślił. Mnie idzie o dewaluację tylko i wyłącznie i ludzi, ktorzy dla własnego interesu są skłonni wykorzystać każde, nawet najbardziej szlachetne idee czy postaci, by się promować. Jak to zrobią reprezentanci innych partii, to też będę krytykował. Co do tego chyba Pan nie ma wątpliwości.
Pozdrawiam zbiesiony z lekka
Lorenzo -- 17.06.2008 - 13:16