niemożliwe,właśnie o to chodzi, że dzialacze ,,pro-life” chcą by ich zasady obowiązywały wszystkich, pewnie fanatyczni katolicy są też i tacy, którzy by chcieli np. powrotu zakazu rozwodów itd
Więc nie da się wg nich oddzielić tu etyki od prawa.
Prawo musi być zgodne z etyką katolicką czyli ich etyką.
A jaką etykę proponujesz w zamian, relatywizm moralny?
O zakazach rozwodów nie słyszałem.
W tego typy dyskusjach należy zacząć od zdefiniowania człowieka. i tego czy jego życie może być własnością innego człowieka by mógł w jego imieniu podejmować decyzję: wyskrobać czy pozwolić żyć.
Czy Matka lub Państwo jest właścielem poczętej osoby ludzkiej? Zatem kto?
Czy czasem nie najrozsądniejszym i racjonalnym rozwiązaniem jest pozwolenie mu żyć... ?
Ja nie widzę “właściciela” życia ludzkiego który może rozporządzać życiem dziecka poczętego i decydować czy ma żyć czy ma być wyskrobane.
Nadanie prawne władzy decydowania o czyimś życiu jest uzurpacją władzy której nie ma ani parlament ani żadna istota ludzka gdyż człowiek jest podmiotem prawa.
Aby nadać takie prawo – zabijania dziecka poczętego trzeba mieć twarde dowody. Póki co takich nie ma a rozwój nauki, medycyny prenatalnej, genetyki potwierdza zupełnie inną tezę.
Zatem zwolennicy aborcjonizmu ocierają się o ciemnogród i ignorują osiągnięcia nauki w tym zakresie gdyż życie ludzkie nie jest faktem empirycznym a nie religijnym.
************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.
Grześ@inni dyskutanci
niemożliwe,właśnie o to chodzi, że dzialacze ,,pro-life” chcą by ich zasady obowiązywały wszystkich, pewnie fanatyczni katolicy są też i tacy, którzy by chcieli np. powrotu zakazu rozwodów itd
Więc nie da się wg nich oddzielić tu etyki od prawa.
Prawo musi być zgodne z etyką katolicką czyli ich etyką.
A jaką etykę proponujesz w zamian, relatywizm moralny?
O zakazach rozwodów nie słyszałem.
W tego typy dyskusjach należy zacząć od zdefiniowania człowieka. i tego czy jego życie może być własnością innego człowieka by mógł w jego imieniu podejmować decyzję: wyskrobać czy pozwolić żyć.
Czy Matka lub Państwo jest właścielem poczętej osoby ludzkiej? Zatem kto?
Czy czasem nie najrozsądniejszym i racjonalnym rozwiązaniem jest pozwolenie mu żyć... ?
Ja nie widzę “właściciela” życia ludzkiego który może rozporządzać życiem dziecka poczętego i decydować czy ma żyć czy ma być wyskrobane.
Nadanie prawne władzy decydowania o czyimś życiu jest uzurpacją władzy której nie ma ani parlament ani żadna istota ludzka gdyż człowiek jest podmiotem prawa.
Aby nadać takie prawo – zabijania dziecka poczętego trzeba mieć twarde dowody. Póki co takich nie ma a rozwój nauki, medycyny prenatalnej, genetyki potwierdza zupełnie inną tezę.
Zatem zwolennicy aborcjonizmu ocierają się o ciemnogród i ignorują osiągnięcia nauki w tym zakresie gdyż życie ludzkie nie jest faktem empirycznym a nie religijnym.
************************
poldek34 -- 24.06.2008 - 08:34Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.