Zastanawiałem się przez chwilę, co sam robię w takich sytuacjach i kto jest moją osobistą Drogą Gretchen.
Albo jest to kwestia płci, albo cecha osobnicza, ale zamiast dywagować epistolarnie mówię sobię “zamknij głupi dziób, idioto”, zwijam się w kłębek na łóżku i staram się przespać sprawę.
Czasami przechodzi po godzinie, czasami trwa kilka dni.
G.
Zastanawiałem się przez chwilę, co sam robię w takich sytuacjach i kto jest moją osobistą Drogą Gretchen.
Albo jest to kwestia płci, albo cecha osobnicza, ale zamiast dywagować epistolarnie mówię sobię “zamknij głupi dziób, idioto”, zwijam się w kłębek na łóżku i staram się przespać sprawę.
Czasami przechodzi po godzinie, czasami trwa kilka dni.
Czasami brakuje mi Mojej Drogiej Gretchen.
merlot -- 03.07.2008 - 02:31