siedząc w czołgu na piśmie?
dobra, sobie żartuję ale sprawa wygląda tak, dostał gołębiem ten rozkaz, wie że tam są cywile – no i pytanie- jest tu miejsce na moralność, późniejszą możliwą traumę żołnierza i spierdzielone życie w poczuciu wyrządzonego zła?
wiem, nie powinien zostawać żołnierzem ale to demagogia
prezes,traktor,redaktor
Tak się składa, że w czołgu to można „stracić” łączność i wywinąć się od wykonania „niewygodnego” rozkazu. Natomiast odmowa wykonania rozkazu to co najmniej degradacja.
Żołnierz nie jest od dylematów moralnych tylko od obrony cywili w kraju. Zagwarantuje Pan, że terrorysta, który dla żołnierza wydaje się cywilem będzie miał wątpliwości w czasie ataku na wieżowiec i skieruje samolot na skały? Jak żołnierz ma zweryfikować dane wywiadu, że wśród tych cywili są terroryści? Ma pójść i pytać się, który jest talibem?
Jak ktoś chce nadstawiać drugi policzek, to nie zatrudnia się w armii. Troszkę rozsądku w tym co się pisze…
Panie Maksie!
siedząc w czołgu na piśmie?
dobra, sobie żartuję ale sprawa wygląda tak, dostał gołębiem ten rozkaz, wie że tam są cywile – no i pytanie- jest tu miejsce na moralność, późniejszą możliwą traumę żołnierza i spierdzielone życie w poczuciu wyrządzonego zła?
wiem, nie powinien zostawać żołnierzem ale to demagogia
prezes,traktor,redaktor
Tak się składa, że w czołgu to można „stracić” łączność i wywinąć się od wykonania „niewygodnego” rozkazu. Natomiast odmowa wykonania rozkazu to co najmniej degradacja.
Żołnierz nie jest od dylematów moralnych tylko od obrony cywili w kraju. Zagwarantuje Pan, że terrorysta, który dla żołnierza wydaje się cywilem będzie miał wątpliwości w czasie ataku na wieżowiec i skieruje samolot na skały? Jak żołnierz ma zweryfikować dane wywiadu, że wśród tych cywili są terroryści? Ma pójść i pytać się, który jest talibem?
Jak ktoś chce nadstawiać drugi policzek, to nie zatrudnia się w armii. Troszkę rozsądku w tym co się pisze…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 12.07.2008 - 14:35