Panie Dymitrze...

Panie Dymitrze...

...do Pańskich zapisków długo się zbieram, bo wiem, że znowu przeczytam rzeczy straszne, po których człowiek wątpi w człowieczeństwo. Ale w końcu i tak je czytam! Niech Pan nie przestaje – a my będziemy zapamiętywać...

Pozdrowienia i powodzenia
syn wołynianina spod Buczacza


O tym, jak Ukrainiec Szopiak robił użytek ze swojej kosy By: KriSzu (13 komentarzy) 16 lipiec, 2008 - 21:15