Pani Magio, ja się nie muszę teleportować. Konwencje genewskie są dla naiwnych (czytaj: dla pierdzących przed telewizorami mieszczuchów świata zachodniej cywilizacji). W realu – konwencjami genewskimi psy wojny sobie tyłek podcierają.
Można mnie nie lubić, ale jak wojna – to wojna!
@Igła
Barbarzyństwo i okrutne traktowanie podbitej ludności ma jeden cel – zasiać strach i obniżyć morale u tych, co się jeszcze bronią. Tak było zawsze – podbijanym miastom dawano szansę się poddać. Los ludności był wówczas ciężki, lecz na ogół nie katastrofalny. Jednak jeśli z szansy tej nie skorzystali – działy się rzeczy straszne – ku przestrodze innych. Wystarczy wspomnieć upadek Kartaginy…
Niestety – to okropne co powiem, ale stoję na stanowisku, że wojna to wojna. Wszystkie chwyty dozwolone! Inaczej to nie wojna, ale teatrzyk ligii angielskich dżentelmenów.
Co nie oznacza, że należy dopuszczać okrucieństwo tam, gdzie nie ma ono praktycznego uzasadnienia. Praktyka wojenna niejednokrotnie pokazała, że dziki, niczym nieuzasadniony, brutalny terror mobilizował jedynie podbitą ludność do desperackiej obrony. Terror musi być stosowany inteligentnie. Jedynie wtedy ma sens.
@Magia
Pani Magio, ja się nie muszę teleportować. Konwencje genewskie są dla naiwnych (czytaj: dla pierdzących przed telewizorami mieszczuchów świata zachodniej cywilizacji). W realu – konwencjami genewskimi psy wojny sobie tyłek podcierają.
Można mnie nie lubić, ale jak wojna – to wojna!
@Igła
Barbarzyństwo i okrutne traktowanie podbitej ludności ma jeden cel – zasiać strach i obniżyć morale u tych, co się jeszcze bronią. Tak było zawsze – podbijanym miastom dawano szansę się poddać. Los ludności był wówczas ciężki, lecz na ogół nie katastrofalny. Jednak jeśli z szansy tej nie skorzystali – działy się rzeczy straszne – ku przestrodze innych. Wystarczy wspomnieć upadek Kartaginy…
Niestety – to okropne co powiem, ale stoję na stanowisku, że wojna to wojna. Wszystkie chwyty dozwolone! Inaczej to nie wojna, ale teatrzyk ligii angielskich dżentelmenów.
Co nie oznacza, że należy dopuszczać okrucieństwo tam, gdzie nie ma ono praktycznego uzasadnienia. Praktyka wojenna niejednokrotnie pokazała, że dziki, niczym nieuzasadniony, brutalny terror mobilizował jedynie podbitą ludność do desperackiej obrony. Terror musi być stosowany inteligentnie. Jedynie wtedy ma sens.
Zbigniew P. Szczęsny -- 09.08.2008 - 19:19