jeśli by to miał być opis sytuacji, to kłotnia staje się bezprzedmiotowa.
Bo aż tak głupi nie jestem, by nie wiedzieć, że się dzieje na wojnie różnie i że najczęsciej jakiekolwiek zasady ida w kąt.
ba, rozumiem, że czasem jest tzw. wyższa konieczność i np. trzeba strzelac nie pytając czy to niegroźny cywil czy terrorysta, który zaraz się wysadzi w powietrze.
Mam wrażenie, że szczególnie Zbigniewowo Szczesnemu chodzi o coś więcej jednak.
I ja na to więcej się nie zgadzam.
Poldku,
jeśli by to miał być opis sytuacji, to kłotnia staje się bezprzedmiotowa.
Bo aż tak głupi nie jestem, by nie wiedzieć, że się dzieje na wojnie różnie i że najczęsciej jakiekolwiek zasady ida w kąt.
ba, rozumiem, że czasem jest tzw. wyższa konieczność i np. trzeba strzelac nie pytając czy to niegroźny cywil czy terrorysta, który zaraz się wysadzi w powietrze.
Mam wrażenie, że szczególnie Zbigniewowo Szczesnemu chodzi o coś więcej jednak.
grześ -- 09.08.2008 - 22:38I ja na to więcej się nie zgadzam.