Ciągle sam myślę o tej przemocy, bo nie jestem od niej wolny…
Chyba przemoc rodzi się z lęku, z panicznego lęku przed utratą panowania nad rzeczywistością... a człowiek nie jest w stanie zapanować nad wszystkim co go otacza i co go spotyka… i musi czasem puścić, porzucić to swoje “panowanie”... tak, tylko, że łatwo tak po czasie na zimno analizować... jak boję się o siebie, o swój obraz, o swoje dobra, o swoje dzieci, o swoją władzę to najłatwiej jest “użyć” przemocy, jakiejkolwiek…
Tak samo jest chyba w przypadku państw…
Dziękuję i pozdrawiam
P.S.
Masz może bloga na Salonie24? Chyba gdzieś mi mignęłaś...
Podeślesz proszę linka jeśli tak?
Arundati
Ciągle sam myślę o tej przemocy, bo nie jestem od niej wolny…
Chyba przemoc rodzi się z lęku, z panicznego lęku przed utratą panowania nad rzeczywistością... a człowiek nie jest w stanie zapanować nad wszystkim co go otacza i co go spotyka… i musi czasem puścić, porzucić to swoje “panowanie”... tak, tylko, że łatwo tak po czasie na zimno analizować... jak boję się o siebie, o swój obraz, o swoje dobra, o swoje dzieci, o swoją władzę to najłatwiej jest “użyć” przemocy, jakiejkolwiek…
Tak samo jest chyba w przypadku państw…
Dziękuję i pozdrawiam
P.S.
Masz może bloga na Salonie24? Chyba gdzieś mi mignęłaś...
Podeślesz proszę linka jeśli tak?
Pozdr
RafalB -- 22.08.2008 - 20:21