zawsze mam mieszane uczucia, kiedy ktoś mnie cytuje.
Z jednej strony jestem dumny i blady, z drugiej – odczuwam pokusę złożenia oświadczenia.
A zatem – oświadczenie, w sprawie caberneta.
Po pierwsze, prawdą jest, jakobym w ogóle starał się nie pijać win, które są one robione wyłącznie ze szczepu Cabernet Sauvignon i nie ma znaczenia, czy są one chilijskie, czy nowozelandzkie. Węgierskich też nie pijam.
Po drugie, lubię Cabernet Franc i lubię kupaże obydwu szczepów. Zwłaszcza węgierskie, ale zdażyl mi się niedawno francuski i też był dobry (a jak wiadomo, francuskich win nie pijam).
Po trzecie, w świecie win (podobniej jak w każdej dziedzinie, w której decyduje nasz smak i gust) nie ma reguł bez wyjątku. Gdybym jeszcze pisywał o winach, albo o czymkolwiek, to nie wyklucza się, że bym napisał o Peñalolen 2006, dobrym winie, które jest niewątpliwie chilijskie i niewątpliwie zrobiono je ze szczepu Cabernet Savignon.
Czasem wyjątki są dobre do potwierdzania reguł.
Zwłaszcza jeśli rzecz dotyczy wina, które smakuje. Bo dobre wino, to takie, które smakuje.
Dotyczy to nie tylko wina.
Pozdrawiam Pana i autora przywołanej przez Pana notki
Panie Maxie,
zawsze mam mieszane uczucia, kiedy ktoś mnie cytuje.
Z jednej strony jestem dumny i blady, z drugiej – odczuwam pokusę złożenia oświadczenia.
A zatem – oświadczenie, w sprawie caberneta.
Po pierwsze, prawdą jest, jakobym w ogóle starał się nie pijać win, które są one robione wyłącznie ze szczepu Cabernet Sauvignon i nie ma znaczenia, czy są one chilijskie, czy nowozelandzkie. Węgierskich też nie pijam.
Po drugie, lubię Cabernet Franc i lubię kupaże obydwu szczepów. Zwłaszcza węgierskie, ale zdażyl mi się niedawno francuski i też był dobry (a jak wiadomo, francuskich win nie pijam).
Po trzecie, w świecie win (podobniej jak w każdej dziedzinie, w której decyduje nasz smak i gust) nie ma reguł bez wyjątku. Gdybym jeszcze pisywał o winach, albo o czymkolwiek, to nie wyklucza się, że bym napisał o Peñalolen 2006, dobrym winie, które jest niewątpliwie chilijskie i niewątpliwie zrobiono je ze szczepu Cabernet Savignon.
Czasem wyjątki są dobre do potwierdzania reguł.
Zwłaszcza jeśli rzecz dotyczy wina, które smakuje. Bo dobre wino, to takie, które smakuje.
Dotyczy to nie tylko wina.
Pozdrawiam Pana i autora przywołanej przez Pana notki
yayco -- 13.10.2008 - 14:16