Jest prosty sposób. Dzień wcześniej zebrać od uczniów ich MP3-playery i każdemu wgrać scenkę w postaci empetrójki. Rozdać na początku egzaminu. Każdy słucha na tym, na czym zwykle słucha. A jak nie ma, to szkoła ma 10 dyżurnych tanich odtwarzaczy, kupionych w hurtowni po 40 złotych za sztukę.
Większy problem byłby dla nauczycieli, bo uczniowie by to sobie na pewno chwalili. Jeśli czegoś nie dosłyszał – puścił jeszcze raz. Jak w życiu. Jeśli nie rozumiesz, to prosisz o powtórzenie.
Żartowałem? Sam nie wiem.
Tylko, błagam, nie wypisuj mi 1000 powodów, dla których to się nie da zrobić :-)
Sajonara,
Jest prosty sposób. Dzień wcześniej zebrać od uczniów ich MP3-playery i każdemu wgrać scenkę w postaci empetrójki. Rozdać na początku egzaminu. Każdy słucha na tym, na czym zwykle słucha. A jak nie ma, to szkoła ma 10 dyżurnych tanich odtwarzaczy, kupionych w hurtowni po 40 złotych za sztukę.
Większy problem byłby dla nauczycieli, bo uczniowie by to sobie na pewno chwalili. Jeśli czegoś nie dosłyszał – puścił jeszcze raz. Jak w życiu. Jeśli nie rozumiesz, to prosisz o powtórzenie.
Żartowałem? Sam nie wiem.
Tylko, błagam, nie wypisuj mi 1000 powodów, dla których to się nie da zrobić :-)
oszust1 -- 15.10.2008 - 11:45