O jakim “styku” mowimy? Cos takiego nie istnieje. Nie mozna oczekiwac rownorzednej dyskusji spoleczenstwa z mediami, na tematy np. Historyczne, jezeli spoleczenstwo nie zna historii! Ani swojej, ani zadnej innej.
Pamietacie ten dosc szeroko komentowany artykul P.Rahola w “El Mundo”? Ten o faszystowsko-homofobiczno-antysemickiej Polsce? Toz na forum pod tym tekstem polowa dyskutantow to obcokrajowcy byli, w duzej czesci Polacy wlasnie. Gdybyscie poczytali komenty Hiszpanow (nie wszystkie, to prawda), to byscie sie zalamali. I pisze tu o osobach, ktore przypuszczalnie moga pochwalic sie jakas wiedza, bo inaczej glosu by chyba nie zabieraly, prawda?
Myslalem wczesniej, ze moze moj punkt widzenia zalezy od mojego punktu siedzenia? Ale przeciez w Granadzie jest calkiem niezly Uniwersytet, ktory zreszta skonczylo wielu moich znajomych. No to o co w koncu chodzi?
Ano wlasnie. Juz nieraz o tym pisalem, ale powtorze bo dla mnie jest to taki dobry przyklad na to o czym pisze.
Moja znajoma nauczycielka, nie potrafi ze mna rozmawiac juz nie tylko o historii Europy, ale nawet o historii wlasnego kraju, bo nie ma o niej pojecia! Rozumiecie? Ja wiem wiecej od niej o jej Ojczyznie, chociaz nigdy tego tematu nie studiowalem.
Dlatego na pytania typu: “co oni na to?”, czy tez “jak wyglada sytuacja na styku…”, moge odpowiedziec tylko tak, ze Oni nic a sytuacja nie wyglada, bo takowa nie istnieje.
To jest papka informacyjna cieknaca z publikatorow, przesaczona przez stacje filtracyjna. Po to zeby strawna byla dla wszystkich. A zreszta po 10-15- min. tych “strasznych” wydarzen ze swiata, daje sie 20 min. sportu ( czyt. futbol, tenis F1) i wszyscy sa szczesliwi.
Tak, nie pierwszy raz dzisiaj przesadzam, ale chcieliscie wiedziec jak jest. Wedlug mnie jest tak jak napisalem i obrazu tego nie zmieni kilka osob rozsadnych i myslacych. Zeby nie bylo, ze takich tu nie ma;).
A teraz powaznie
O jakim “styku” mowimy? Cos takiego nie istnieje. Nie mozna oczekiwac rownorzednej dyskusji spoleczenstwa z mediami, na tematy np. Historyczne, jezeli spoleczenstwo nie zna historii! Ani swojej, ani zadnej innej.
Pamietacie ten dosc szeroko komentowany artykul P.Rahola w “El Mundo”? Ten o faszystowsko-homofobiczno-antysemickiej Polsce? Toz na forum pod tym tekstem polowa dyskutantow to obcokrajowcy byli, w duzej czesci Polacy wlasnie. Gdybyscie poczytali komenty Hiszpanow (nie wszystkie, to prawda), to byscie sie zalamali. I pisze tu o osobach, ktore przypuszczalnie moga pochwalic sie jakas wiedza, bo inaczej glosu by chyba nie zabieraly, prawda?
Myslalem wczesniej, ze moze moj punkt widzenia zalezy od mojego punktu siedzenia? Ale przeciez w Granadzie jest calkiem niezly Uniwersytet, ktory zreszta skonczylo wielu moich znajomych. No to o co w koncu chodzi?
Ano wlasnie. Juz nieraz o tym pisalem, ale powtorze bo dla mnie jest to taki dobry przyklad na to o czym pisze.
Moja znajoma nauczycielka, nie potrafi ze mna rozmawiac juz nie tylko o historii Europy, ale nawet o historii wlasnego kraju, bo nie ma o niej pojecia! Rozumiecie? Ja wiem wiecej od niej o jej Ojczyznie, chociaz nigdy tego tematu nie studiowalem.
Dlatego na pytania typu: “co oni na to?”, czy tez “jak wyglada sytuacja na styku…”, moge odpowiedziec tylko tak, ze Oni nic a sytuacja nie wyglada, bo takowa nie istnieje.
To jest papka informacyjna cieknaca z publikatorow, przesaczona przez stacje filtracyjna. Po to zeby strawna byla dla wszystkich. A zreszta po 10-15- min. tych “strasznych” wydarzen ze swiata, daje sie 20 min. sportu ( czyt. futbol, tenis F1) i wszyscy sa szczesliwi.
Tak, nie pierwszy raz dzisiaj przesadzam, ale chcieliscie wiedziec jak jest. Wedlug mnie jest tak jak napisalem i obrazu tego nie zmieni kilka osob rozsadnych i myslacych. Zeby nie bylo, ze takich tu nie ma;).
Pozd.
rollingpol -- 10.11.2008 - 17:58