Panie docencie. Odgryzł się Pan jak potrafił, poniekąd zabawnie, na tyle na ile Pan rozumie coś z tego, co się wokół dzieje, i po mojemu jest git. Teraz proponuję, żeby Pan już sobie darował, bo ja nie mam czasu na rozmowy z Panem, czyli czasu na zmarnowanie. W ogóle mnie to nie bawi, a Pan z uporem maniaka wpiernicza mi się jak zając w kapustę, z żartami, z których śmieje się tylko Pan. Może niech się Pan nadmie, jak część Pana kolegów, i pokaże swoją wyższość nad referentem, słowem: niech Pan ignoruje moją obecność. Możemy się tak umówić?
——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny
re: Parapapapa
Panie docencie. Odgryzł się Pan jak potrafił, poniekąd zabawnie, na tyle na ile Pan rozumie coś z tego, co się wokół dzieje, i po mojemu jest git. Teraz proponuję, żeby Pan już sobie darował, bo ja nie mam czasu na rozmowy z Panem, czyli czasu na zmarnowanie. W ogóle mnie to nie bawi, a Pan z uporem maniaka wpiernicza mi się jak zając w kapustę, z żartami, z których śmieje się tylko Pan. Może niech się Pan nadmie, jak część Pana kolegów, i pokaże swoją wyższość nad referentem, słowem: niech Pan ignoruje moją obecność. Możemy się tak umówić?
——————————————————————
referent Bulzacki -- 15.11.2008 - 14:58referent – wolny kozak, ale dokładny