re: Parapapapa

re: Parapapapa

Panie docencie. Odgryzł się Pan jak potrafił, poniekąd zabawnie, na tyle na ile Pan rozumie coś z tego, co się wokół dzieje, i po mojemu jest git. Teraz proponuję, żeby Pan już sobie darował, bo ja nie mam czasu na rozmowy z Panem, czyli czasu na zmarnowanie. W ogóle mnie to nie bawi, a Pan z uporem maniaka wpiernicza mi się jak zając w kapustę, z żartami, z których śmieje się tylko Pan. Może niech się Pan nadmie, jak część Pana kolegów, i pokaże swoją wyższość nad referentem, słowem: niech Pan ignoruje moją obecność. Możemy się tak umówić?

——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny


Parapapapa By: archiwumreferenta (35 komentarzy) 14 listopad, 2008 - 08:09