Ja nie szukam romantycznego mistycyzmu Griszq, tylko staram się zrozumieć różne punkty widzenia.
Fragment z Tao fizyki :
“Zgodnie z teorią względności przestrzeń nie jest trójwymiarowa, a czas nie jest odrębną całością. [...] Ponadto nie ma uniwersalnego upływu czasu jak w modelu Newtonowskim. Różni obserwatorzy uszeregują zdarzenia odmiennie w czasie, jeśli poruszają się z różnymi prędkościami względem obserwowanych zdarzeń.
W takim wypadku zdarzenia, które dla jednego obserwatora dzieją się jednocześnie, mogą dla innych obserwatorów zachodzić w innym porządku czasowym. Wszystkie pomiary, dotyczące przestrzeni i czasu, tracą swój absolutny charakter.”
Fritjof Capra, Tao fizyki, REBIS Poznań 2001, s. 67
Poza tym odniosę się jeszcze do tego psychicznego postrzegania czasu, o którym piszesz, i pozwolę sobie się nie zgodzić. W tym obszarze to już w moim przekonaniu zamieszanie jest jeszcze większe, a poziom niejednoznaczności przeogromny.
Psychologia zna takie zjawisko jak regres . W różnych formach on się może przejawiać, ale bywa i tak, że ktoś cofa się, w ewidentnie obserwowalny sposób, do wcześniejszych faz rozwoju psychicznego.
Niejako subiektywnie cofa się w czasie.
Często na poziomie fizjologicznym także.
Z perspektywy jednego człowieka można zatem mówić o różnych czasach .
Dla jednego trzy godziny to dużo, a dla drugiego bardzo mało.
Naprawdę z zasady czas biegnie dla wszystkich w identycznym tempie?
Względem czego?
Może tylko względem zegarka, ale dla mnie to za mało :)
Kiedy zapytam Cię, która jest godzina to zanim mi odpowiesz, ta godzina już będzie inna, o co najmniej kilka sekund więc ja będę przekonana, że jest godzina 13:14:49, gdy tymczasem będzie już (!) 13:15:03…
Griszq
Ja nie szukam romantycznego mistycyzmu Griszq, tylko staram się zrozumieć różne punkty widzenia.
Fragment z Tao fizyki :
“Zgodnie z teorią względności przestrzeń nie jest trójwymiarowa, a czas nie jest odrębną całością. [...] Ponadto nie ma uniwersalnego upływu czasu jak w modelu Newtonowskim. Różni obserwatorzy uszeregują zdarzenia odmiennie w czasie, jeśli poruszają się z różnymi prędkościami względem obserwowanych zdarzeń.
W takim wypadku zdarzenia, które dla jednego obserwatora dzieją się jednocześnie, mogą dla innych obserwatorów zachodzić w innym porządku czasowym. Wszystkie pomiary, dotyczące przestrzeni i czasu, tracą swój absolutny charakter.”
Fritjof Capra, Tao fizyki, REBIS Poznań 2001, s. 67
Poza tym odniosę się jeszcze do tego psychicznego postrzegania czasu, o którym piszesz, i pozwolę sobie się nie zgodzić. W tym obszarze to już w moim przekonaniu zamieszanie jest jeszcze większe, a poziom niejednoznaczności przeogromny.
Psychologia zna takie zjawisko jak regres . W różnych formach on się może przejawiać, ale bywa i tak, że ktoś cofa się, w ewidentnie obserwowalny sposób, do wcześniejszych faz rozwoju psychicznego.
Niejako subiektywnie cofa się w czasie.
Często na poziomie fizjologicznym także.
Z perspektywy jednego człowieka można zatem mówić o różnych czasach .
Dla jednego trzy godziny to dużo, a dla drugiego bardzo mało.
Naprawdę z zasady czas biegnie dla wszystkich w identycznym tempie?
Względem czego?
Może tylko względem zegarka, ale dla mnie to za mało :)
Kiedy zapytam Cię, która jest godzina to zanim mi odpowiesz, ta godzina już będzie inna, o co najmniej kilka sekund więc ja będę przekonana, że jest godzina 13:14:49, gdy tymczasem będzie już (!) 13:15:03…
Więc dla mnie to za mało, bo zegarek to nie czas.
Pozdrawiam mnożąc komplikacje.
Gretchen -- 18.11.2008 - 13:17