No tak, podobno psy upodabniają sie do właścicieli. Przede mną był dwumetrowy potężny jegomość o gębie bandyty. Ponury , o chrypliwym glosie. Z maleńkim, bardzo wesołym yorkiem. Dopasowywałem ich sobie w myślach, dopasowywalem, i nijak mi nie wychodziło. Wyobraźnia wywracała mi koziołki.
Wypisz wymaluj: scena jak z “Asterixa”!
Sergiusz
No tak, podobno psy upodabniają sie do właścicieli. Przede mną był dwumetrowy potężny jegomość o gębie bandyty. Ponury , o chrypliwym glosie. Z maleńkim, bardzo wesołym yorkiem. Dopasowywałem ich sobie w myślach, dopasowywalem, i nijak mi nie wychodziło. Wyobraźnia wywracała mi koziołki.
Wypisz wymaluj: scena jak z “Asterixa”!
tarantula
tarantula -- 23.12.2008 - 15:33