Józia dręczy jakieś paskudne uczulenie. Lekarze głowią sie na tym, i nie mogą dociec źródła. Ostatnia wersja to ukąszenie owada. Znowu trzeba czekać dwa tygodnie na wynik leczenia. Które jest siłą rzeczy objawowe. Ale Józio po krótkim okresie poweterynaryjnej depresji znów jest sobą.
Pozdrawia wszystkich serdecznie!
grzesiu!
Józia dręczy jakieś paskudne uczulenie. Lekarze głowią sie na tym, i nie mogą dociec źródła. Ostatnia wersja to ukąszenie owada. Znowu trzeba czekać dwa tygodnie na wynik leczenia. Które jest siłą rzeczy objawowe. Ale Józio po krótkim okresie poweterynaryjnej depresji znów jest sobą.
Pozdrawia wszystkich serdecznie!
Ja również!
tarantula
tarantula -- 23.12.2008 - 16:24