Za nagroe/prezent dziękuję. Dodałem do zakłądek i będę się dokształcał w wolnym czasie którego mam chwilowo sporo.
Co do “ujm na honorze” i “wjeżdżaniu z proporcem” to obstawiałbym, że to już twórczość WVIII i XIX wiecznych hobbystów i interpretatorów. Myślę, że do zamku wjeżdżano tak, żeby wjechać. To coś jak te lśniące zbroje, opowieści o zasadach walki i honorze rycerskim. Zbroje jednak były szmelcowane i użytkownicy tychże starali się by były jak naj ciemniejsze, zasady walki były takie, żeby przywalić, a honor był przeżyć. Przynajmniej sam tak to widzę :)
Czyli było jak jest. Pierwsze zasady formalne pojedynkowania się – do których się w miarę stosowano – powstały dopiero pod koniec XVI wieku. A podczas średniowiecznych bitew najwięcej ran odnoszono od miecza sąsiada z własnej opcji, które się był na wroga zamachiwał :)
Ale mnie mediewistyka bawi mniej. Wolę megality. Tak przynajmniej ze dwa-trzy tysiąca lat starsze od tego co na zdjeciach w notce.
SzP. Igło
Za nagroe/prezent dziękuję. Dodałem do zakłądek i będę się dokształcał w wolnym czasie którego mam chwilowo sporo.
Co do “ujm na honorze” i “wjeżdżaniu z proporcem” to obstawiałbym, że to już twórczość WVIII i XIX wiecznych hobbystów i interpretatorów. Myślę, że do zamku wjeżdżano tak, żeby wjechać. To coś jak te lśniące zbroje, opowieści o zasadach walki i honorze rycerskim. Zbroje jednak były szmelcowane i użytkownicy tychże starali się by były jak naj ciemniejsze, zasady walki były takie, żeby przywalić, a honor był przeżyć. Przynajmniej sam tak to widzę :)
Czyli było jak jest. Pierwsze zasady formalne pojedynkowania się – do których się w miarę stosowano – powstały dopiero pod koniec XVI wieku. A podczas średniowiecznych bitew najwięcej ran odnoszono od miecza sąsiada z własnej opcji, które się był na wroga zamachiwał :)
Ale mnie mediewistyka bawi mniej. Wolę megality. Tak przynajmniej ze dwa-trzy tysiąca lat starsze od tego co na zdjeciach w notce.
Pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo.
mindrunner -- 24.01.2009 - 15:41