No, jestem wedle obietnicy,

No, jestem wedle obietnicy,

acz pewnie nikt nie czekał, bo i po co?
Ale nie o tym.
Na początku zauważę, że autopromocja się rozkręca:)

teraz po wstępnej złosliwej uwadze czas na pochwałę, zdjęcia ciekawe, okolica tyż, zamek (jak genialnie i po mojemu skomentował Jacek Ka) jak zamek:), a na przewodnika się nadajesz, no, przynajmniej przeodnika co pisemnie oprowadza:)
Nawet jakieś elemtny zabawne się znalazły, co ja ponurak doceniam wyjątkowo.

Dobra nie bredzę dalej bez sensu (czy można bredzić z sensem, że zapytam poo raz kolejny i retorycznie) tylko składam życzenia wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, no.

Jakiś muzyczny prezencik?

A co by nie, no:)

Ta pani chyba z Irlandii jest acz piosenka skądinąd, ale głos ten sam co zawsze, znaczy uwielbiam(nie ma to jak dawać prezenty, które się samemu lubi, ale w realu mam takie same zwyczaje, więc nie zmieniam:))


Odchudzanie. By: Plenczow (15 komentarzy) 24 styczeń, 2009 - 14:32